Kolejny kraj chce "rozbierać" podróżnych
Mimo braku porozumienia na forum Unii Europejskiej, Włochy są zdecydowane zainstalować u siebie skanery ciała. Już w połowie lutego kontrowersyjne skanery pojawią się w portach lotniczych Rzymu, Mediolanu i Wenecji, przez które każdego roku przewija się łącznie ponad 60 milionów pasażerów.
Na nieoficjalnym szczycie w Toledo włoski minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni nie przekonał swoich unijnych kolegów do szybkiego zainstalowania skanerów. Większość chciałaby przedtem mieć pewność, że nie szkodzą one zdrowiu pasażerów i nie naruszają ich prywatności.
Włochy nie zamierzają na to czekać i są skłonne w najbliższym czasie kupić 15 skanerów ciała, które od połowy przyszłego miesiąca zostaną zainstalowane na rzymskim lotnisku Fiumicino, mediolańskiej Malpensie i Marco Polo w Wenecji.
- Jeśli sprawdzą się, kupimy następne - powiedział szef resortu spraw wewnętrznych. Na pytanie opozycji, skąd ten pośpiech, Maroni odpowiedział, że lepiej zapobiegać atakom terrorystycznym, niż mieć na pokładzie każdego samolotu policjanta.