Trwa ładowanie...
13-01-2012 06:54

Kolejny cios w pacjentów - teraz buntują się aptekarze

Chorzy, którzy otrzymali recepty z pieczątką "Refundacja leku do decyzji NFZ", mogą nie wykupić swoich leków wcale! Naczelna Rada Aptekarska wezwała farmaceutów do niewydawania leków na ostemplowane recepty, a nawet bez stempla, ale z najmniejszym choćby błędem.

Kolejny cios w pacjentów - teraz buntują się aptekarzeŹródło: Bogusław Sacharczuk / newspix.pl
d3b6q4w
d3b6q4w

Naczelna Rada Aptekarska wezwała farmaceutów, by od dziś nie realizowali recept z jakimikolwiek błędami formalnymi, ani z dodatkowymi znakami, w tym z pieczątką strajkową. Farmaceuci protestują przeciwko poprawkom do ustawy refundacyjnej, które wprawdzie ulżyły lekarzom, ale z kolei sprowadzają kłopoty na apteki. Medycy zaczęli stemplować recepty, bo nie zgadzają się na karanie ich za złe wypełnienie recept – a taką możliwość przewiduje ustawa refundacyjna. Stemple na receptach utrudniają chorym wykupywanie leków ze zniżkami, więc ministerstwo naprędce przygotowało poprawki do ustawy, by zadowolić żądania lekarzy. Ale przy okazji popsuto przepisy chroniące aptekarzy!

Chodzi m.in. o zapis, który mówi, że farmaceuta jest zobowiązany do zwrotu kwoty refundacji w przypadku każdego naruszenia rozporządzenia ws. recept, oraz o zniesienie możliwości odwołania się aptekarza od decyzji kontrolera NFZ. Więc gdy lekarze przygotowują się do zakończenia protestu, strajk rozpoczęli farmaceuci.

– Rząd, idąc na rękę lekarzom, usuwając zapisy i wyrzucając z ustawy zapisy dla nich niekorzystne, całą odpowiedzialnością obciążył aptekarzy – mówi Faktowi prezes rady aptekarzy, Grzegorz Kucharewicz. – Kiedy rząd i minister zdrowia prosili nas, żebyśmy wydawali leki na nieprawidłowo wypełnione recepty, robiliśmy to, idąc urzędnikom na rękę. Teraz okazuje się, że to aptekarz ma być urzędnikiem. Powstaje zatem pytanie, kto chce zniszczyć polskie aptekarstwo? Rząd udowadnia tym samym, że jedynym sposobem pertraktacji z nim jest protest – zakończył Kucharewicz.

Ustawa refundacyjna, którą zachwalała jej autorka Ewa Kopacz (56 l.) i jej następca Bartosz Arłukowicz (41 l.), okazała się kompletną klapą.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Ewa Kopacz z Joanną Muchą piszą sobie SMS-ki o..

d3b6q4w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3b6q4w
Więcej tematów