ŚwiatKolejny atak Rosji na Ukrainę? Były prezydent nie wyklucza

Kolejny atak Rosji na Ukrainę? Były prezydent nie wyklucza

Kolejny atak Rosji na Ukrainę? Były prezydent nie wyklucza
Kolejny atak Rosji na Ukrainę? Były prezydent nie wyklucza
Źródło zdjęć: © GETTY, Ivan Nikolayev/TASS | Ivan Nikolayev
Marek Mikołajczyk
18.03.2021 15:19

Krym zmaga się z suszą, a od momentu aneksji przez Rosję mieszkańcy półwyspu mają ograniczony dostęp do wody. Moskwa oskarża Kijów o limitowanie dostaw, ukraiński rząd umywa ręce. Łeonid Krawczuk mówił, jakie mogą być tego konsekwencje.

Problemy hydrologiczne Krymu zaczęły się od ataku na Ukrainę w 2014 roku. Od tego momentu półwysep znajduje się de facto pod zwierzchnictwem Federacji Rosyjskiej. Mimo to za dostarczanie wody na zajęte terytorium nieustannie odpowiadają władze w Kijowie, czerpiąc wodę z Dniepru i transportując przez specjalny kanał nawodniający. Od ubiegłego roku dostawy zostały mocno ograniczone.

Były prezydent Ukrainy Łeonid Krawczuk komentował w czwartek w Radiu Swoboda, czym może skończyć się dalsze limitowanie wody przez ukraińskie władze. - Myślę, że to będzie jeden z impulsów dla Rosji, by przebić stamtąd drogę do Ukrainy. Chersoń, Mariupol - przez tę część jakoś przebić się do Krymu, żeby zabezpieczyć go wodą. Możliwe, że to będzie jedna z przyczyn większych ataków czy większych agresywnych kroków Rosji - oznajmił.

Polityk zaznaczył jednak, że Kijów zgodnie z konwencją genewską nie ma obowiązku dostarczania mieszkańcom wody, bo nie sprawuje kontroli nad tym terytorium. - Chcą przekształcić Krym w wojskową bazę i włączyć do systemu Federacji Rosyjskiej. A skoro stał się jednym z okręgów, to teraz za wszystko ponosi odpowiedzialność Rosja - podkreślił były prezydent.

Łeonid Krawczuk w latach 1991-1994 był prezydentem Ukrainy, wcześniej przez półtora roku pełnił funkcję Przewodniczącego Rady Najwyższej. W 2001 roku otrzymał najwyższy tytuł honorowy - Bohatera Ukrainy. Od lipca 2020 jest przewodniczącym delegacji ds. uregulowania konfliktu w Donbasie.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (408)
Zobacz także