Trwa ładowanie...
d3lvcrg
27-04-2010 09:19

Kolejne trujące składowisko na Śląsku

To już trzecie składowisko niebezpiecznych chemikaliów odkryte w ciągu ostatnich kilku tygodni w województwie śląskim. Tym razem beczki oraz szklane i tekturowe opakowania stały na terenie prywatnego zakładu koło Myszkowa, jak podaje radio RMF FM.

d3lvcrg
d3lvcrg

Teren, gdzie odkryto niebezpieczny skład to powierzchnia około 120 metrów kwadratowych. Nie odbywa się tam już jednak żadna produkcja a budynki są opuszczone - uspokajają strażacy. Policja wie już do kogo należy teren.

To już trzecie takie niebezpieczne znalezisko w woj. śląskim. Kilka tygodni temu chemikalia znaleziono na nieużytkach w okolicach Myszkowa. Chwilę później niedaleko Częstochowy, w pobliżu miejscowości Lgota Górna.

Wprawdzie na razie prowadzone są jeszcze trzy odrębne dochodzenia, ale niewykluczone, że śledztwa zostaną połączone.

Sto beczek z chemikaliami

Ponad sto beczek wypełnionych w części niebezpiecznymi chemikaliami odkryto na początku kwietnia w miejscowości Choroń w województwie śląskim. W pobliżu nie ma domów, więc substancje nie zagrażają mieszkańcom. Policja szuka sprawcy, który porzucił beczki pod lasem.

d3lvcrg

Beczki odkryto przypadkowo w wielkanocną niedzielę na pograniczu miejscowości Choroń i Dębowiec, podczas gaszenia płonących w pobliżu traw. Wówczas okazało się, że w dawnym wyrobisku w pobliżu objętej pożarem łąki znajdują się stu i dwustulitrowe beczki z niebezpiecznymi substancjami. Część z nich jest rozszczelniona. Na okres świąt strażacy zabezpieczyli je folią kwasoodporną, wystawiono też posterunki.

Jak powiedział Radecki, w beczkach prawdopodobnie znajduje się m.in. kwas ortofosforowy, kwas solny oraz rozmaite odczynniki chemiczne. Być może jest tam również kwas siarkowy i alkohole.

Przedstawiciele WIOŚ podejrzewają, że beczki mógł wyrzucić ktoś odbierający odpady chemiczne np. z zakładów zajmujących się galwanizacją. Zamiast poddać je kosztownej utylizacji - po prostu porzucił je w lesie. Za taką hipotezą przemawia ilość chemikaliów - jednemu zakładowi trudno byłoby zgromadzić ich aż tyle.

Sprawa jest poważna ze względu na ilość znalezionych niebezpiecznych materiałów. Ponieważ jednak w pobliżu nie ma zwartej zabudowy mieszkalnej, nie ma też niebezpieczeństwa bezpośredniego oddziaływania chemikaliów na ludzi - ocenił Radecki.

d3lvcrg

Inspektor dodał, że część chemikaliów wyciekła do gleby, dlatego po wywiezieniu beczek konieczna będzie rekultywacja terenu. Wywiezieniem i utylizacją beczek ma wkrótce zająć się firma wskazana przez samorząd. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja z Myszkowa pod nadzorem miejscowej prokuratury. Ekipa dochodzeniowo-śledcza zabezpieczyła ślady na miejscu znaleziska.

Jak powiedziała rzeczniczka myszkowskiej policji Magdalena Modrykamień, postępowanie prowadzone będzie w kierunku naruszenia przepisów regulujących postępowanie z substancjami niebezpiecznymi lub w kierunku zanieczyszczenia środowiska w stopniu zagrażającym życiu lub zdrowiu ludzi. Podobne przestępstwa najczęściej karane są grzywną, choć może za nie grozić nawet pięć lat więzienia.

d3lvcrg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3lvcrg
Więcej tematów