Kolejne roszady w PJN - Jakubiak ma nową funkcję
Paweł Poncyljusz i Marek Migalski zostali wiceprzewodniczącymi PJN, a Elżbieta Jakubiak - skarbnikiem partii - zdecydowała Rada Krajowa tego ugrupowania.
10.06.2011 | aktual.: 10.06.2011 18:28
Czytaj także: "Z posłowania zrobili geszeft", ta partia się rozpadnie?
Na początku czerwca przewodniczącym PJN został Paweł Kowal. Zastąpił na tym stanowisku Joannę Kluzik-Rostkowską.
Posiedzeniu Rady Krajowej Kowal przekonywał, że PJN "idzie do przodu". - Partia ma już niemal dwa tysiące członków i jest też klub w sejmie, chociaż od samego początku największym problemem było to, że wszyscy mówili, że go nie będzie - mówił Kowal.
- Do wszystkich, którzy wątpią, do naszych przyjaciół, którzy się wahają, na których wywierany jest nacisk, myślę też o bliskiej nam osobie Joannie Kluzik-Rostkowskiej, mówimy: nie poddawajcie się - apelował Kowal.
Nadal trwają spekulacje czy Kluzik-Rostkowska pojawi się na sobotniej konwencji PO w Gdańsku. Mówi się także, że miałaby startować z list Platformy na Śląsku. Sama Kluzik-Rostkowska jest nieuchwytna dla mediów i nie komentuje medialnych doniesień.
Kowal pytany o Kluzik-Rostkowską, powiedział, że bardzo by chciał, żeby była szefowa PJN poszła z nimi do wyborów. - Ten nastrój towarzyszy nam wszystkim. Jeżeli jest w niej choć cień wahania, ale ja nie wierzę, że jest to wahanie, to z wielką serdecznością mówimy - chodźmy razem - powiedział.
Dopytywany, co by się stało, gdyby Kluzik-Rostkowska pojawiła się na konwencji Platformy, nowy szef PJN zapewnił, że "jutro będzie wszystko dobrze". - Co by się nie działo, jakich złych rzeczy by nam ktokolwiek nie życzył, nawet nasz były poseł, będziemy szli do wyborów, będziemy pokazywać Polakom, że po to jest demokracja, aby mieli realny wybór - dodał Kowal.
- Nasza łódeczka płynie dzielnie i mam nadzieję, że do dzielnych świat należy. Będziemy mieli tyle odwagi, żeby dalej iść do przodu - zapewniła także nowa skarbniczka PJN Elżbieta Jakubiak. Jak dodała, Kowal i Poncyljusz są w kontakcie z Kluzik-Rostkowską.
Z kolei Jan Filip Libicki, który odszedł z PJN, jest zdania, że "coś wydarzy się w najbliższych dniach". - W tej chwili, jeśli dobrze liczę, jest 16 parlamentarzystów (w klubie PJN). Niezadowolenie jest duże. Tam jest więcej osób, które nie chcą iść do PiS. Wojciech Mojzesowicz mówi o tym, że jest zmęczony polityką i po tylu kadencjach chciałby odpocząć. To są pewne sygnały tego, że jesteśmy na krawędzi. W moim przekonaniu w przyszłym tygodniu ta krawędź zostanie przekroczona - przewiduje Libicki.
Kowal, pytany czy klub PJN może zmienić się w koło, odpowiada krótko, że "nic o tym nie wie". Gdyby z PJN odeszła Kluzik-Rostkowska i Mojzesowicz, PJN miałby już tylko 14 posłów, a to zbyt mało, żeby tworzyć klub.