Kolejne problemy właścicieli krakowskich klubów go-go
Krakowscy prokuratorzy dziś rano podjęli kolejne kroki ws. dwóch klubów go-go, które do września należały do sieci Cocomo. Sprawa obejmuje wiele wątków – chodzi m.in. o samowolkę budowlaną właścicieli oraz oszustwa wobec klientów.
Prokuratorzy w lokalach przy ul. Grodzkiej 1 i Floriańskiej 6 zabezpieczają obecnie komputery, dyski i nagrania z kamer. Właściciel musi także wydać dokumentacje budynków i wszelkie ekspertyzy. Obie kamienice są wpisane do rejestru zabytków i podlegają ochronie konserwatorskiej. Według informacji prokuratury mogło dojść do samowolki budowlanej.
- Nasze ustalenia wskazują, że w obu kamienicach wykonano roboty budowlane bez stosownych pozwoleń. Zmiany te naruszają zabytkową naturę budynków. Prokurator zażądał wydania dokumentów i ekspertyz, zarządził także szczegółowe oględziny z udziałem biegłego konserwatora zabytków - informuje Wirtualną Polskę Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury okręgowej w Krakowie. – Prace, które zostały wykonane mogą nawet zagrażać życiu – podejrzewamy, że wskutek zmian attyka kamienicy przy ul. Floriańskiej 6 stała się niestabilna – dodaje.
Sprawa klubów jest jednak wielowątkowa: właściciele mogą mieć także problemy z innych powodów. Już 20 klientów (głównie cudzoziemcy) złożyło w prokuraturze doniesienie o oszustwie. Pokrzywdzeni byli wprowadzani w błąd odnośnie cen drinków, byli też okłamywani, gdy płacili kartą. W sumie mieli zostać oszukani na ponad 350 tys. zł.