Kolejne doniesienie do prokuratury na Czarzastego
Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez sekretarza Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierza Czarzastego polegającego na wywieraniu bezprawnych nacisków złożył w prokuraturze właściciel koncesji Radia Klakson z Wrocławia.
07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 16:29
"Zachowanie pana Włodzimierza Czarzastego wskazuje na to, iż będąc on członkiem i sekretarzem KRRiT i mając wpływ na uchwały podejmowane przez KRRiT wykorzystywał w sposób niezgodny z prawem swoje stanowisko do nacisków na moją osobą, mając zamiar nakłonić mnie do podjęcia decyzji gospodarczych, zgodnych z jego oczekiwaniami" - napisał w uzasadnieniu wniosku o wszczęcie postępowania karnego właściciel koncesji stacji Grzegorz Pęzioł.
Chce on, by Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola zbadała, czy sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie popełnił przestępstwa. Polegałoby ono na stosowaniu groźby bezprawnej w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania bądź też przestępstwa działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego poprzez przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień.
Pęzioł opisał w doniesieniu, jak starał się uzyskać poszerzenie zasięgu swojej stacji o nadajniki w Opolu, w Zielonej Górze i Kaliszu. W niedługim czasie od złożenia do KRRiT stosownych wniosków miał zadzwonić do niego ówczesny członek Rady (dziś szef Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty) Witold Graboś z propozycją spotkania. Według relacji Pęzioła, podczas rozmowy, do której doszło kilka dni później w warszawskim hotelu Sobieski, Graboś złożył mu propozycję uzależniającą uzyskanie koncesji od zobowiązania się do niezbywania w przyszłości udziałów w Radiu Klakson firmie Agora.
Graboś miał też zasugerować mu umówienie się na rozmowę z Czarzastym. W ciągu kilku, kilkunastu dni sekretarz KRRiT odwiedził niespodziewanie siedzibę radia we Wrocławiu. Według Pęzioła, Czarzasty oświadczył mu, że koncesję w Opolu i Zielonej Górze zaraz załatwi, natomiast jeśli chodzi o Kalisz, to nie może pomóc, bowiem jest ona zarezerwowana dla Radia Eska. "W tym miejscu powołał się na moją rozmowę z Panem Witoldem Grabosiem i na moje rzekome zobowiązanie do niesprzedawania udziałów w Radiu Klakson Agorze, w przyszłości po uzyskaniu koncesji na kolejne 7 lat jako osoba prawna" - relacjonuje Pęzioł.
W czasie rozmowy Czarzasty miał dokądś zatelefonować i powiedzieć swojemu rozmówcy: "Pęzioł ma dostać koncesje w Opolu i Zielonej Górze". We wrześniu 2001 sekretarz KRRiT miał ponownie zadzwonić do Pęzioła i ostrzec go, żeby "nie dopuścił do takiej sytuacji, jaka miała miejsce w przypadku Pana Weihsa z Wałbrzycha, który pomimo wcześniejszych zobowiązań 'dogadał się' z Agorą". Czarzasty miał zasugerować jednocześnie, że "dobrze byłoby sprzedać" udziały Pęzioła w Radiu Klakson firmie AD Point lub Firmie CR Media. Pęzioł potraktował to jako groźbę.
W tym samym czasie miał dzwonić do niego kilka razy Sebastian Wojciechowski z firmy CR Media z propozycją zakupu przez jego spółkę udziałów w Radiu Klakson. Zapewniał, powołując się na Czarzastego, że zgoda w KRRiT na taką transakcję będzie.
30 listopada 2001 KRRiT przyznała nowe częstotliwości Radiu Klakson. W czerwcu 2002 Pęzioł zaś złożył wniosek do Rady o zmianę koncesji w związku z zamiarem sprzedaży Agorze 45 proc. udziałów w spółce Radio Klakson. We wrześniu Rada odmówiła dokonania takiej zmiany; zgodziła się na nią w styczniu tego roku po złożeniu przez stację odwołania.
Fakt złożenia doniesienia na Czarzastego dopiero w poniedziałek Pęzioł tłumaczy "obawą zemsty" ze strony Czarzastego. Wcześniej takie doniesienia złożyły przeciwko sekretarzowi KRRiT radio RMF FM, a także Twoje Radio Wałbrzych. Obie stacje zarzucają mu wymuszanie określonych rozwiązań kapitałowych.
Do chwili nadania tej depeszy nie udało się skontaktować z Włodzimierzem Czarzastym. Kiedy w ubiegłym roku zaczęły pojawiać się w stosunku do niego tego typu publiczne zarzuty, określił je jako konfabulacje i nieprawdy.(an)