Kolejna zbrodnia Rosjan. Ciała 44 cywilów
Do przerażającego odkrycia doszło w mieście Izium w obwodzie charkowskim. Pod gruzami zniszczonego przez Rosjan pięciopiętrowego budynku odnaleziono 44 cywilów. - To kolejna straszna zbrodnia wojenna rosyjskich okupantów na ludności cywilnej - zaznaczył szef lokalnej administracji Ołeh Syniehubow.
Budynek został zniszczony jeszcze w marcu, gdy miasto było tymczasowo okupowane przez siły rosyjskie. - Naprawimy wszystko, a oni zapłacą za wszystkich - podkreślił Syniehubow na portalu telegram.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Associated Press donosi, że Izuum leży na kluczowym szlaku prowadzącym do wschodniego regionu przemysłowego Donbasu, gdzie obecnie trwają główne walki wojny w Ukrainie. Szef lokalnej administracji nie podał dokładnie, gdzie znajdował się zniszczony budynek.
Reakcje na rosyjskie zbrodnie
W czwartek Rada Praw Człowieka ONZ ma zebrać się na specjalnej sesji w sprawie Ukrainy - poinformował we wtorek jej rzecznik. To wynik ukraińskiego wniosku o ponowne przyjrzenie się sytuacji w związku z wysuwanymi zarzutami przeciwko Rosji.
Jeszcze w lutym Trybunał w Hadze wyraził niepokój po inwazji Rosji w Ukrainie. Karim Khan, prokurator Międzynarodowego Trybunału w Hadze (MTK) przekazał, że może zostać wszczęte dochodzenie dot. aktów ludobójstwa i zbrodni wojennych popełnionych w Ukrainie.
Prokurator wydał oświadczenie, w którym przypomniał o uprawieniach Trybunału w Hadze. "Przypominam wszystkim stronom prowadzącym działania wojenne na terytorium Ukrainy, że mój urząd może wykonywać swoją jurysdykcję i prowadzić dochodzenie w sprawie wszelkich aktów ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości lub zbrodni wojennych popełnionych na terytorium Ukrainy" - napisano w oświadczeniu.
Zobacz też: Przerażające bestialstwo Rosjan. Relacja reportera WP z Ukrainy
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski