Kolejna rozprawa ws. Kredyt Banku
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczęła się w czwartek kolejna rozprawa w sprawie zabójstwa czworga pracowników warszawskiego Kredyt Banku w marcu 2001 roku.
21.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na poprzedniej rozprawie sąd odczytywał zeznania szefa ochrony banku oraz zeznania rodzin ofiar.
Prokurator oskarżył 23-letniego Grzegorza Sz. oraz 27-letniego Krzysztofa M. i 24-letniego Marka R. o cztery zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Dwie inne osoby: 23-letnią Kamilę M. i jej ojca 43-letniego Andrzeja M. oskarżono o pomoc w zbrodni i utrudnianie śledztwa.
W pierwszym dniu procesu, 4 marca, Grzegorz Sz. przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Drugi z oskarżonych Marek R. przyznał się do uczestnictwa w napadzie jednak podkreślił, że nikogo nie zabił. Przyznał również, że zakupił broń, z której dokonano zabójstwa, jednak podkreślił, że od razu po zakupie broń przejął Grzegorz Sz, który zastrzelił ofiary.
Napadu na filię Kredyt Banku w Warszawie przy ulicy Żelaznej dokonano 3 marca 2001 roku. Bandyci zastrzelili 3 kasjerki i pracownika ochrony. Zwłoki kobiet policjanci odkryli w podziemiach banku. Zabito je strzałami w głowę z pistoletu z tłumikiem. Kilka godzin później policjanci znaleźli zwłoki pracownika ochrony.
Napadu na filię Kredyt Banku dokonali trzej młodzi mężczyźni, mieszkańcy Łochowa. 24-letni Grzegorz Sz. i 23-letni Marek R. pracowali jako ochroniarze w różnych firmach, a 27-letni Krzysztof M. był ochroniarzem w Kredyt Banku.
Napastników ujęto po trzech miesiącach poszukiwań. Przyznali się do winy.
Jednym z głównych dowodów jest broń, z której zastrzelono pracowników banku. W trakcie śledztwa sprawcy sami wskazali miejsce wyrzucenia broni.
Oskarżonym o napad i zabójstwo grozi od 12 lat więzienia do dożywocia, natomiast osobom, które im pomagały do 5 lat więzienia. (and)