Kolejna rozprawa w procesie ws. śmierci ojca Zbigniewa Ziobry
W Krakowie odbyła się druga część pierwszej rozprawy apelacyjnej, podczas której biegły z zakresu farmakologii, prof. Tadeusz Krzemiński, przedstawiał swoją opinię na temat leków, które przyjmował przed śmiercią chorujący na serce Jerzy Ziobro. Sąd uznał, że należy jej wysłuchać i przyjąć do akt sprawy.
15.03.2019 18:36
Dzisiejsza rozprawa trwała 6 godzin. Odbywała się bez udziału publiczności.
Proces dotyczy oskarżenia przeciwko zespołowi lekarzy, którzy w 2006 r. operowali Jerzego Ziobrę, chorującego na ostry zespół wieńcowy. Mimo udanej operacji wszczepienia tzw. stentów, stan Jerzego Ziobry po kilku dniach gwałtownie się pogorszył i chory zmarł.
Zdaniem żony, śmierć nastąpiła na skutek błędu lekarskiego. I właśnie ustalenie przyczyn śmierci jest przedmiotem postępowania.
Na rozprawie w lutym poziom skomplikowania zeznań sprawił, że sąd poprosił strony - oskarżycieli posiłkowych a z drugiej strony obrońców lekarzy z Krakowa - o przesłanie pytań, jakie zamierzają zadać biegłemu. Chodziło o usprawnienie i przyspieszenie procesu. Materia jest trudna, a biegły potrzebował czasu na przygotowanie odpowiedzi.
- Oskarżycielka posiłkowa przygotowała listę pytań i za pośrednictwem Sądu przesłała ją biegłemu. Obrońcy i oskarżeni przeciwnie - nie zadali dodatkowych pytań, wykraczających poza wcześniej ustalony zakres zagadnień, do których miał się ustosunkować biegły. Prof. Krzemiński na rozprawie złożył swoją opinię. Sąd nie zdążył nawet jej ujawnić, gdy ze strony obrońców posypały się zarzuty, że opinia profesora Krzemińskiego jest nic nie warta, gdyż autoryzować ją powinno pozostałych piętnastu biegłych, którzy w tym celu powinni zostać wezwani na rozprawę - mówi WP adwokat rodziny Ziobrów Adam Gomoła. - Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania opinii przygotowanej na dzisiejszą rozprawę przez biegłego Krzemińskiego - dodaje mecenas.
Poziom skomplikowania materii jest na tyle wysoki, że na wcześniejszych posiedzeniach sądu nawet sędziowie przyznawali, że nie do końca rozumieją zeznania biegłych. "Czy ktokolwiek z nas cokolwiek zrozumie z wywodu profesora? Doceniam jego pracę i wiedzę, ale czy sąd cokolwiek z tego jest w stanie zapamiętać, co przyczyni się do zakończenia procesu?" - pytał jeden z obrońców. Profesor Krzemiński odpowiedział natomiast, że w sprawach związanych z medycyną, nie może używać innego języka w odpowiedzi na zadane pytania, niż tego, którym posługują się naukowcy i lekarze-praktycy.
Rozprawę zawieszono do 26 marca. Biegły będzie na niej kontynuował składanie opinii. Procesy w tej sprawie toczą się już od 13 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl