Kolejna ofiara szturmów Eurotunelu

Tej nocy z Francji do Anglii przez tunel pod kanałem La Manche próbowało przedostać się blisko 1,5 tysiąca imigrantów. Jeden z nich zginął pod kołami ciężarówki. Dobę wcześniej, w nocy z poniedziałku na wtorek, niemal dwa tysiące nielegalnych imigrantów próbowało wedrzeć się na teren terminalu tunelu.

Imigranci nielegalnie próbują dostać się do Wielkiej Brytanii, podróżując na gapę tirami i pociągami.
- Coś takiego zdarza się co noc - stwierdził rzecznik firmy zarządzającej Eurotunelem, mówiąc o próbach wdarcia się na teren terminalu przez nielegalnych imigrantów.

Imigranci próbowali sforsować ogrodzenie wokół terminalu dla pasażerów nad ranem. Początkowo poinformowano, że kilku z nich zostało rannych. Potem okazało się, że jeden zmarł. Miał dostać się pod koła ciężarówki i zostać "zmiażdżony". Nie wiadomo, jakie były dokładne okoliczności wypadku.

- To była największa w swojej skali próba wtargnięcia od półtora miesiąca - podkreślił rzecznik Eurotunelu. Wyjaśnił, że imigranci próbowali wejść na pokład wagonów, które stały na bocznicy terminalu.
Do opanowania sytuacji firma zarządzająca musiała zmobilizować wszystkich swoich ochroniarzy po francuskiej stronie, prawie 200 osób. Wezwano też na pomoc policję.

Według oficjalnych szacunków, około trzy tysiące nielegalnych imigrantów (głównie z Etiopii, Erytrei, Sudanu i Afganistanu) koczuje w okolicach Calais w nadziei, że uda im się dostać do Wielkiej Brytanii.

Tego lata już ośmiu imigrantów zginęło, próbując pokonać kanał La Manche podmorskim tunelem. Nie dalej, jak w zeszłym tygodniu, na dachu pociągu, który jechał z Calais do Wielkiej Brytanii, znaleziono ciało nastolatka, najprawdopodobniej kolejnego nielegalnego imigranta.