Kolejna grzywna za akcję na rzecz Alesia Bialackiego
Białoruski opozycjonista Siarhiej Małaszenka został skazany w Nowopołocku na grzywnę wysokości 2,5 mln rubli białoruskich (900 zł) za sfotografowanie się z podobizną uwięzionego szefa Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Alesia Bialackiego.
To kolejny wyrok tego rodzaju. 5 stycznia za to samo skazano na grzywny wysokości 1,5 mln rubli białoruskich (550 zł) trzech obrońców praw człowieka z Grodna.
Małaszenkę uznano za winnego udziału w nielegalnej akcji. Jako dowód winy posłużyły zamieszczone w internecie zdjęcia przedstawiające jego oraz innego działacza z Nowopołocka (obwód witebski) Jauhena Parczynskiego z portretami Bialackiego na schodach miejskiego sądu. Małaszenka sfotografował się z podobizną Bialackiego także przy wejściu do miejscowej komendy milicji.
Parczynski już 4 dni temu został skazany na grzywnę wysokości 500 tys. rubli (180 zł). Działacza opozycyjnej Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Małaszenkę ukarano surowiej, bo uznano go za winnego udziału w nielegalnej akcji już po raz drugi w ciągu roku.
Szef "Wiasny" został pod koniec listopada 2011 r. skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i na konfiskatę mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Odrzucił wyjaśnienia Bialackiego, że pieniądze były przeznaczone na działalność w sferze obrony praw człowieka.
Bialacki oceniał, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych. Wyrok spotkał się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi.
"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. Istnieje od 1998 r. Działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 r. została zlikwidowana decyzją Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, ale za każdym razem spotykali się z odmową.