Koledzy zostawili konającą, 18‑letnią Magdę. Prokuratura: wszyscy przyczynili się do jej śmierci
- Uczestnicy zdarzenia wykazali skrajną obojętność, ponieważ z samochodu wyszli o własnych siłach. Około godziny 8.00, gdy znaleziono ciało Magdaleny G., wszyscy trzej spali w swoich domach - powiedział prokurator Dariusz Brzykowski , przywołując okoliczności wypadku w Ropczycach, do którego doszło 28 marca. Magda G. razem z kolegami wracała samochodem z imprezy i prawdopodobnie wypadła przez okno, gdy samochód dachował. Mężczyźni uciekli z miejsca wypadku, nie interesując się losem dziewczyny. Policja ustaliła, że wszyscy trzej byli pijani.
30.09.2014 | aktual.: 30.09.2014 15:59
- W dłoni ofiary znaleziono zaciśnięty telefon komórkowy, biegli nie wykazali zwiotczenia mięśni - wyjaśnia prokurator. Oznacza to, że Magda żyła po wypadku i próbowała wezwać pomoc, jednak nie udało jej się to.
Według prokuratury wszyscy trzej mężczyźni przyczynili się do śmierci 18-latki.
15 września ropczycka prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi R. Mężczyzna oskarżony jest o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, jazdę pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca wypadku. W miniony poniedziałek prokuratura wysłała akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi K. i Dominikowi T. Mężczyźni usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy rannej Magdzie.
Czytaj też: Koledzy zostawili konającą 18-latkę w rowie
Źródło: TVN24, TTV, WP.PL