Kojarzenie par w Internecie to dochodowy interes
Randki, romanse, kojarzenie par w Internecie. Doświadczenia zachodnie podpowiadają, że to duży i - wbrew stereotypom o dotcomach - dochodowy rynek. Swą szansę w e-randkach dostrzegają także kolejne firmy w Polsce – pisze wtorkowa **Gazeta Wyborcza**.
24.09.2002 11:46
Twoje dorastające wnuki będą pamiętać nas lepiej od coca-coli - zapowiadali do niedawna na swej roboczej witrynie twórcy internetowego serwisu towarzysko-matrymonialnego Sympatia.pl. W poniedziałek serwis wystartował. Jak wynika z zapowiedzi jego właścicieli, Sympatia.pl nie zamierza się ograniczyć tylko do ułatwiania internautom nawiązywania romansów, ale ma poważne ambicje pomagania ludziom samotnym i kojarzenia przyszłych par małżeńskich.
A przy okazji może uda się zarobić.
Sympatia.pl nie jest pierwsza. Masz ochotę na spotkanie z 29-letnią długowłosą, niebieskooką szatynką z Chorzowa, z wykształcenia ekonomistką? Niepaląca, katoliczka, lubi pływanie, narty, jazz, eksperymenty kulinarne... Cel znajomości: imprezy, przyjaźń, wspólna turystyka i podróże, seks (tylko pojedynczy, może być w wodzie, wchodzą w grę masaże erotyczne, byleby było romantycznie). Tatiana2 - pod takim pseudonimem zamieszczono ogłoszenie w jednym z polskich serwisów randkowych - uśmiecha się przy srebrnym samochodzie.
Około 60% społeczności internautów to osoby żyjące samotne - informuje amerykański serwis internetowych randek Date.com. Prawie jedna czwarta z nich korzysta lub korzystała z Internetu jako sposobu nawiązania znajomości. Średnio co trzecia znajomość zawarta w wirtualnym świecie doprowadza partnerów do spotkania w świecie rzeczywistym.
Z danych ujawnianych przez zachodnie serwisy towarzyskie (nie chodzi tu o bynajmniej internetowy odpowiednik szeroko u nas znanych agencji towarzyskich) wynika, że liczba ich użytkowników szybko rośnie. Amerykański Match.com, należący do notowanej na Nasdaq grupy USA Interactive, w ciągu ostatnich 12 miesięcy roku zwiększył liczbę zarejestrowanych użytkowników przeszło trzykrotnie - do 3,3 mln osób. Brytyjska spółka publiczna uDate.com, prowadząca (skierowane głównie na rynek amerykański i brytyjski, ale także do ludzi w innych krajach Europy) serwisy Kiss.com i uDate.com, ma ponad 7 mln użytkowników. Mniejsza amerykańska firma Date.com mówi o milionie zarejestrowanych poszukiwaczy nowych znajomości.
Duże serwisy e-randek prowadzą m.in. znane portale Yahoo! czy Terra Lycos (Matchmaker.com). W marcu 1996 r. urodziło się pierwsze dziecko z zawartego dzięki nam małżeństwa - informują z dumą przedstawiciele działającego już od siedmiu lat Match.com. Od tego czasu serwis wpisał na swoje konto ponad 1,3 tys. małżeństw i setki tysięcy mniej zobowiązujących związków. (an)