Kogo Trump wybierze na szefa dyplomacji? Kontrowersyjne kandydatury
Donald Trump rozważa czterech kandydatów na stanowisko sekretarza stanu, w tym Viveka Ramaswamy'ego, znanego z krytycznego stanowiska wobec wsparcia Ukrainy – wynika z informacji portalu "The American Conservative".
Portal ten wskazuje, że lista potencjalnych kandydatów została zawężona do czterech osób: Richarda Grenella, byłego ambasadora USA w Berlinie; senatorów Marco Rubio i Billa Hagerty'ego oraz Ramaswamy'ego, przedsiębiorcę i byłego rywala Trumpa w prawyborach republikańskich.
Grenell, wcześniej pełniący obowiązki dyrektora Wywiadu Narodowego w administracji Trumpa, jest często wymieniany jako główny kandydat na wysokie stanowiska związane z polityką zagraniczną. Jest znany ze swojej krytycznej postawy wobec europejskich sojuszników, szczególnie Niemiec, oraz ze sprzeciwu wobec rozszerzenia NATO o Szwecję i Finlandię. Syn prezydenta elekta, Donald Jr., opisywał Grenella jako "przyszłego sekretarza stanu" długo przed wyborami.
Marco Rubio, dawny krytyk oraz rywal Trumpa z wyborów prezydenckich 2016 r., przeszedł ideologiczną transformację, zbliżając się do Trumpa. Był rozważany jako potencjalny kandydat na wiceprezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Senator Bill Hagerty, były ambasador USA w Japonii, związany z ruchem America First, głosował przeciwko pakietom pomocowym dla Ukrainy. W wywiadzie dla CBS podkreślił, że Amerykanie "chcą, aby ich suwerenność była chroniona w kraju, zanim fundusze i zasoby zostaną przeznaczone na ochronę suwerenności innych państw".
Vivek Ramaswamy, przedsiębiorca z indyjskimi korzeniami, startował w republikańskich prawyborach 2024 r., ale wycofał swoje zgłoszenie i poparł Trumpa. Jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych kandydatów, intensywnie krytykującym pomoc dla Ukrainy. W debacie nazwał prezydenta Ukrainy "nazistą", później argumentując, że było to przejęzyczenie. Określał go też mianem "komikia w bojówkach".
"Antywojenny arcyrealista"
"The American Conservative" określa Ramaswamy'ego mianem "antywojennego arcyrealisty", podkreślając jego rolę jako czarnego konia w walce o szefostwo amerykańskiej dyplomacji. Trump w przeszłości wybrał na tę funkcję przedstawiciela sektora prywatnego: byłego dyrektora generalnego ExxonMobil, Rexa Tillersona, który jednak nie miał decydującego wpływu na politykę zagraniczną.
W rozmowie z PAP była ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher, zauważyła, że lista kandydatów na stanowiska związane z bezpieczeństwem narodowym jest krótka i zawiera przedstawicieli sektora prywatnego.
Obecnie jedyną obsadzoną funkcją w nowej administracji prezydenta Trumpa jest stanowisko ambasadora USA przy ONZ, które objąć ma Elise Stefanik, szefowa klubu Republikanów w Izbie Reprezentantów, bliska sojuszniczka Trumpa.
Według "Politico", kandydatami do objęcia funkcji szefa Pentagonu są przedstawiciele antyrosyjskiego skrzydła Republikanów: Mike Rogers i Mike Waltz. Jednak ich wybór może stwarzać problemy ze względu na minimalną przewagę Republikanów w nowej Izbie. Trump ogłosił, że w jego administracji nie będą pełnić funkcji byli "jastrzębie" jego polityki, jak Mike Pompeo i Nikki Haley.