Kobyłka. Pijani rodzice opiekowali się trójką dzieci. Kuriozalne tłumaczenie matki

Małżeństwo z Kobyłki (woj. mazowieckie) opiekowało się trójką dzieci, mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Matka tłumaczyła policji, że funkcjonariusze "nic jej nie zrobią, bo jest sobota i może pić alkohol". Ojcu grozi do pięciu lat więzienia.

Kobyłka. Pijani rodzice opiekowali się trójką dzieci. Kuriozalne tłumaczenie matki
Kobyłka. Pijani rodzice opiekowali się trójką dzieci. Kuriozalne tłumaczenie matki
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
oprac. ROP

21.08.2021 17:46

Policjanci z Kobyłki otrzymali zgłoszenie, że jedną z ulic porusza się mężczyzna z sześcioletnim synem. Poinformowano, że ojciec dziecka był tak bardzo pijany, że 6-latek musiał "ściągać" go z jezdni, aby nie najechały na niego samochody.

- Zgłaszająca poinformowała policjantów, że była świadkiem awantury na ulicy pomiędzy mężczyzną a kobietą. Oboje - według jej relacji - byli pod wpływem alkoholu. Kobieta oddaliła się z dwójką dzieci, a mężczyzna został z chłopcem. Dziecko próbowało prowadzić pijanego ojca, ten się przewracał, więc chłopiec kilkukrotnie musiał "ściągać" go z jezdni przed jadącymi samochodami. Zgłaszająca pomogła sześciolatkowi i przewiozła ich swoim samochodem do miejsca zamieszkania - przekazał rzecznik wołomińskiej komendy Tomasz Sitek w rozmowiez tvnwarszawa.pl.

Gdy kobieta poznała adres rodziny, natychmiast podała go policji. Funkcjonariusze szybko udali się na miejsce, gdzie zastali 36-letnią kobietę, śpiącą 14-miesięczną dziewczynkę, a także dwóch chłopców w wieku 6  i 12 lat.

Zobacz też: Potrącił dziecko na pasach. Lubuska policja publikuje nagranie i apeluje do kierowców

Kobyłka. Kuriozalne tłumaczenie pijanej matki

Z relacji rzecznika wołomińskiej policji wynikało, że w mieszkaniu panował ogólny nieład. - Kobieta oświadczyła, że była na grillu, gdzie spożywała alkohol. Cały czas powtarzała, że "zna swoje prawa, że policjanci nic jej nie zrobią, bo jest sobota i może pić alkohol". Okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu - powiedział Sitek.

Ojciec dzieci spał na w pokoju na podłodze. Podczas próby wylegitymowania zaczął zachowywać się agresywnie i wymachiwać rękoma. Badanie wykazało, że mężczyzna ma 2,4 promila alkoholu w organizmie. Para została zatrzymana.

- Dzieci zostały przekazane pod opiekę babci. Mężczyzna i kobieta zostali umieszczeni do wytrzeźwienia w policyjnej izbie zatrzymań - wyjaśnił policjant cytowany przez tvnwarszawa.pl. Małżeństwo zostało już przesłuchane.

39-latek usłyszał zarzuty narażenia sześcioletniego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Źródło: TVN Warszawa

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (306)