Kobietę potraktowano jak przestępczynię. "Bo poroniła"
"Kolejna historia kobiety, którą potraktowano jak przestępczynię. Bo poroniła" - pisze na Twitterze posłanka Magdalena Biejat, komentując artykuł na temat pani Oli, która po poronieniu trafiła do szpitala, gdzie już czekali na nią policjanci. A prokurator kazała opróżnić szambo w poszukiwaniu płodu.
Pani Ola opowiedziała swoją historię "Wysokim Obcasom". Kiedy była w 18. tygodniu ciąży, poczuła się źle. Trafiła do szpitala, gdzie okazało się, że ma niewydolność szyjki macicy. Po otrzymaniu leków i zaleceń, wróciła do domu. Tam doszło do poronienia. Kobieta zadzwoniła po pogotowie i powiedziała, że poroniła. Już w szpitalu zaczęło się piekło, policjanci zaczęli nalegać na przeprowadzenie badań krwi. Prokurator zleciła też wypompowanie szamba w jej domu, w poszukiwaniu płodu.
Historia pani Oli i sposób jej potraktowania przez policję i prokuraturę wywołał ogromne oburzenie w mediach społecznościowych.
"Kiedy rządzący wyłączają państwo prawa - jego miejsce zajmuje autorytarne, opresyjne, państwo policyjne. Obywatel przestaje być bezpieczny" - skomentowała na Twitterze prokurator Ewa Wrzosek.
"Czytając ten tekst, chciałam krzyczeć! Wstydzę się za moich kolegów prokuratorów, którzy nie rozumieją, że maja służyć ludziom, a nie ich dręczyć. Prokuratorko-idiotko, dostałaś awans za wypompowanie szamba???" - komentuje na Twitterze inna prokurator Katarzyna Szeska.
"Prokuratorka kazała opróżnić szambo i szukać w ściekach płodu. Państwo pod rządami prawicy obrało za cel atak na kobiety. Brak mi słów na historię pani Oli" - pisze na Twitterze Robert Biedroń.
"Kolejna historia kobiety, którą potraktowano jak przestępczynię. Bo poroniła. Potrzebujemy natychmiastowej dekryminalizacji aborcji" - pisze posłanka Lewicy Magdalena Biejat.
Czytaj także: