Kobieta znalazła podejrzany przedmiot. Trwa akcja pod Lublinem
Szczątki prawdopodobnie jednej z rakiet, której użyło wojsko do zestrzelenia rosyjskiego drona, znalazła w czwartek kobieta - dowiaduje się WP. Na miejscu, w Choinach niedaleko Lublina, trwają w tej chwili czynności procesowe.
Jak ustaliła WP, szczątki rakiety odnalazła w czwartek kobieta w terenie niezamieszkałym, z dala od zabudowań. Miejscowość Choiny w powiecie świdnickim znajduje się około 30 km od centrum Lublina.
W czwartek przed północą o znalezisku poinformowała w komunikacie żandarmeria wojskowa. Znaleziono tam prawdopodobnie szczątki rakiety, która została użyta w trakcie akcji zwalczania dronów w nocy z 9 na 10 września. Tej nocy odnotowano aż 21 przekroczeń polskiej przestrzeni powietrznej. Do neutralizacji dronów polskie i sojusznicze samoloty użyły rakiet.
- Ze wstępnej analizy wynika, że mogą to być właśnie szczątki rakiety. Natomiast ostatecznie na ten temat wypowie się biegły - mówi WP ppłk Paweł Durka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syreny zawyły w Chełmie. Jak reagowali mieszkańcy? "Przestraszyłam się"
- Na miejscu trwają w tej chwili czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Wydział ds. Wojskowych - dodaje ppłk Durka.
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski