ŚwiatKobiecie stanęło serce po szczepionce przeciw grypie

Kobiecie stanęło serce po szczepionce przeciw grypie

U 77-letniej Słowenki doszło do zatrzymania akcji serca kilka minut po tym, gdy zaszczepiono ją przeciw grypie A/H1N1 - poinformował słoweński resort zdrowia. Z kolei we Włoszech trwa śledztwo ws. śmierci mężczyzny, który przed dwoma tygodniami zmarł po szczepieniu na grypę.

Ewentualny związek między problemami z sercem a szczepionką jest badany. Kobietę hospitalizowano.

W Słowenii na grypę zmarły dotąd dwie osoby. U setek chorych stwierdzono zarażenie wirusem A/H1N1. Program szczepień ruszył w tym kraju przed dwoma tygodniami. Zaszczepiono dotąd ok. 30 tys. osób. Słowenia korzysta ze szczepionki, wyprodukowanej przez GlaxoSmithKline.

Śledztwo ws. śmierci po szczepionce we Włoszech

Z kolei Prokuratura w Salerno na południu Włoch wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci 64-letniego mężczyzny, który zmarł po zaszczepieniu przeciwko nowej grypie - podały media.

Zwracają uwagę, że będzie to skomplikowane i zarazem spektakularne dochodzenie - objęto nim 16 osób, między innymi dwóch menedżerów z koncernu farmaceutycznego Novartis, producenta szczepionki.

Nie wyklucza się, że przedstawicielom firmy oraz 14 lekarzom może zostać postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci - podała "La Repubblica".

Mężczyzna zmarł przed 20 dniami, a okoliczności jego zgonu nie są jasne. Wiadomo jedynie, że cierpiał na astmę oskrzelową i dlatego postanowił się zaszczepić przeciwko wirusowi A/H1N1.

Dwa dni po zaszczepieniu stan jego zdrowia nagle się pogorszył. Z wysoką gorączką i po utracie przytomności trafił do szpitala. Zmarł po ośmiu dniach agonii. W celu ustalenia szczegółów przeprowadzona zostanie ekshumacja zwłok. Na wniosek rodziny zmarłego śledczy wyjaśnią, czy śmierć nastąpiła w wyniku reakcji na szczepionkę, czy też był to tragiczny przypadek.

We Włoszech według informacji resortu zdrowia minął już szczyt zachorowań na nową grypę. Zachorowało na nią ponad 3 miliony ludzi. Zaszczepiło się do tej pory około pół miliona osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)