PolskaKoalicyjne zawirowania

Koalicyjne zawirowania

Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że zwróci się do prezydenta o odwołanie Andrzeja Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa. Według szefa rządu lider Samoobrony nie skorzystał z szansy, jaką otrzymał. Jarosław Kaczyński dodał jednocześnie, że będzie szukał sejmowej większości. Jeśli się to nie powiedzie, to dojdzie do przedterminowych wyborów.

21.09.2006 23:30

Andrzej Lepper zarzucił premierowi pogardę dla Samoobrony i jej elektoratu. Takiego chamstwa, jakim posłużył się premier, jeszcze nie słyszałem - powiedział szef Samoobrony. Dodał, że nie jest zdziwiony decyzją premiera. Podkreślił też, że nie nie mógł więcej uczestniczyć w takim rządzie.

Wcześniej przewodniczący klubu PiS oświadczył, że Andrzej Lepper złamał umowę koalicyjną. Marek Kuchciński wezwał jednocześnie posłów Samoobrony, którzy nie chcą rozwiązania Sejmu, aby przyłączali się do koalicji większościowej. Do opuszczenia Samoobrony posłów tego ugrupowania namawiają także byli parlamentarzyści tej partii. Samoobrona straciła dziś już czterech posłów. Jan Bestry został wyrzucony z klubu, natomiast Halina Molka, Józef Cepil i Andrzej Ruciński sami złożyli rezygnację. Marek Kuchciński powiedział też, że gdyby koalicję z PiS chciała utworzyć Platforma Obywatelska, to PiS nie wyklucza takiego rozwiązania.

Według Przemysława Gosiewskiego z PiS "spora grupa" posłów Samoobrony jest skłonna poprzeć rząd. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów powiedział w Sejmie dziennikarzom, że wielu posłów nie rozumie Andrzeja Leppera, jego walki z własnym rządem i deklaruje PiS-owi gotowość poparcia i współdziałania. Minister Gosiewski wierzy, że może powstać większość rządowa.

Roman Giertych uważa, że premier nie miał innego wyjścia niż zwrócenie się do prezydenta o odwołanie Andrzeja Leppera. Szef LPR podkreślił, że zachowanie Leppera nie było dla niego do końca zrozumiałe.

Roman Giertych zwrócił uwagę, że utrzymywanie sytuacji, w której dochodzi do codziennych medialnych sporów, groziło ośmieszeniem układu rządowego. Według niego koalicja straciłaby na popularności i stała się przedmiotem drwin. Wicepremier podkreślił, że Liga Polskich Rodzin nie brała udziału w sporze pomiędzy PiS-em i Samoobroną, a on sam do ostatniej chwili starał się prowadzić mediacje między stronami konfliktu. Szef LPR dodał, że jego partia nadal jest zainteresowana uczestnictwem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i miejscem w ewentualnej nowej koalicji. Giertych nie wykluczył także możliwości nowych wyborów parlamentarnych, do których - jak podkreślił - Liga jest przygotowana.

Platforma Obywatelska uważa, że najlepszym rozwiązaniem obecnego kryzysu są przyspieszone wybory. Donald Tusk raczej wyklucza zaproponowaną przez Polskie Stronnictwo Ludowe koalicję PiS-PO-PSL. Powiedział, że nie dał żadnych złudzeń liderowi ludowców Waldemarowi Pawlakowi, z którym rozmawiał wieczorem. Zdaniem Tuska w obecnym Sejmie nie ma szans na jakakolwiek stabilną wiekszość. Rada Krajowa PO ma upoważnić klub parlamentarny partii do złożenia wniosku o samorozwiązanie Sejmu.

Waldemar Pawlak nie wyklucza wejścia do koalicji rządowej. Prezes PSL dopuszcza jednak także możliwość przyspieszonych wyborów. Jego zdaniem na razie nie ma przesłanek, które mogłyby zmienić decyzję ludowców sprzed kilku miesięcy. Waldemar Pawlak przypomniał, że wtedy PSL wyraźnie powiedział, iż nie zamierza wchodzić w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością.

Nieoficlajnie jednak wiadomo, że PiS ma rozmawiać z ludowcami na temat ich wejścia do koalicji rządowej.

SLD nie wyklucza, że już jutro złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Powiedział o tym sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski. Jego zdaniem obecny kryzys pokazuje, że w obecnym Sejmie już nic nie da się zrobić. Będzie za to - jak to określił - "kupowanie głosów, wyrywanie posłów z poszczególnych klubów". Według Napieralskiego posłowie PiS próbują pozyskiwać posłów z różnych klubów parlamentarnych, a w kuluarach i w hotelu sejmowym trwa "wielkie liczenie głosów".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)