Koalicja gasi pierwszy pożar, a PiS zaciera ręce. Jest zapowiedź poprawek

Nowa sejmowa większość ma pierwszy wizerunkowy kryzys legislacyjny. Chodzi o projekt ustawy, który oprócz oczekiwanego zamrożenia cen prądu, gazu i ciepła, ma jednocześnie wprowadzić przepisy dotyczące budowy farm wiatrowych na lądzie.

Miłosz Motyka, Borys Budka i Paulina Hennig-KloskaMiłosz Motyka, Borys Budka i Paulina Hennig-Kloska
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Patryk Michalski

Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga zapowiadają poprawki i tłumaczą, że prace w Sejmie jeszcze się nie zaczęły i oskarżają PiS o sianie antywiatrakowej propagandy.

"Pierwsza wrzutka nowego Sejmu" – tak przepisy dotyczące farm wiatrowych w projekcie ustawy w sprawie zamrożenia cen prądu skomentował Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. Propozycja przepisów wywołała więcej krytycznych komentarzy. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej postulowało o wprowadzenie minimalnej odległości 500 m od zabudowy mieszkalnej, a propozycje w projekcie Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi mówiły nawet o 300 m.

Wcześniej Fundacja Basta napisała, że "projekt wprowadza zupełnie nowe zasady lokalizowania farm wiatrowych, w tym możliwość ich lokalizowania na podstawie "uchwały wiatrakowej" (przepisy podobne jak w niesławnej ustawie 'lex deweloper'), a więc wbrew zapisom obowiązujących miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego". Koalicja Obywatelska oddala te zarzuty i mówi o kłamstwie. Jednak nowa sejmowa większość w kuluarach przyznaje, że projekt nie jest idealny, o czym świadczy zapowiedź poprawek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł KO przyłapany? Chodzi o kontrowersyjny projekt ustawy

Fala krytycznych komentarzy doprowadziła do pilnego spotkania koalicjantów podczas której ustalono, że konieczne będą poprawki. - To pierwszy wizerunkowy kryzys, z którego PiS korzysta i grzmi o "aferze wiatrakowej". Nie damy się tym manipulacjom, ale projekt mógł być lepiej przygotowany. Przecież nie po to przedstawiamy nasz pomysł, żeby wystawiać go od razu na strzał - mówi nieoficjalnie ważny polityk Trzeciej Drogi.

"Ma nauczkę, żeby nie chwalić się za wcześnie"

W koalicyjnym gronie z propozycji musiała się tłumaczyć Paulina Hennig-Kloska, typowana na przyszłą minister klimatu. Posłanka Trzeciej Drogi pojawiła się po południu obok Borysa Budki, który ma być przyszłym ministrem aktywów państwowych. Hennig-Kloska kilka dni temu chwaliła się w mediach społecznościowych pracą nad ustawą. - Ma nauczkę, żeby nie chwalić się za wcześnie - mówi poirytowany polityk Koalicji Obywatelskiej.

Politycy nowej koalicji podkreślają, że mleko się nie wylało, bo projekt nie przeszedł pierwszego czytania, więc mówienie o kryzysie jest przedwczesne. - Mimo to musimy wyciągnąć wnioski i szybko zgasić pierwszy pożar. To dla nas czas, żeby nauczyć się współpracy i lepszego dogrywania projektów - dodaje nasz rozmówca z KO.

Morawiecki nie przepuścił. "Światowy rekord w aferach"

Politycy PiS korzystają z okazji do ataku na sejmową większość. Nie tylko punktują słabe strony projektu, ale formułują daleko posunięte wnioski. "Miał być popcorn i jest! Tylko Zajadają się nim dziś lobbysci! W Polsce padł dziś rekord świata! Tym razem nie ma się jednak z czego cieszyć, bo to światowy rekord w aferach! #AferaWiatrakowa wybuchła zanim podjęli próbę stworzenia rządu. Bez konsultacji, bez analiz, bez przygotowania politycy PO i Polski 2050, chcą ustawić wielkie turbiny przy domach Polaków. Kto straci? Polacy. Kto skorzysta? Lobbyści" - napisał premier Mateusz Morawiecki.

Obecnie obowiązujące prawo - wprowadzone nowelą z marca tego roku - przewidują, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie jak wcześniej 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny, tzw. reguła 10H. Politycy KO i TD poinformowali, że złożone poprawki mają doprecyzowuje odległość.

- Nie dość, że będzie to 500 metrów od zabudowań, to jeszcze dodatkowo będzie wprowadzona norma hałasu, czyli nie tylko odległość, ale dodatkowo jeszcze kwestie hałasu, tak żeby wiatrak był ekologiczny - stwierdził Borys Budka. 

- To jest zaimplementowanie dokładnie tych norm, które są dziś stosowane przy badaniu oddziaływania inwestycji na środowisko i to jest zaimplementowanie do ustawy norm środowiskowych w obszarze ochrony ludności przed hałasem - dodała Hennig-Kloska

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów
Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów
Nie tylko zakłócają sygnał GPS. Coraz bardziej zuchwałe działania Rosji
Nie tylko zakłócają sygnał GPS. Coraz bardziej zuchwałe działania Rosji
Wyniki Lotto 07.09.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 07.09.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Ostatnie ostrzeżenie"
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Ostatnie ostrzeżenie"
Rekordowa liczba migrantów pokonała nielegalnie kanał La Manche
Rekordowa liczba migrantów pokonała nielegalnie kanał La Manche
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach