Trzaskowski podpadł. KO wstrzymuje się z ogłoszeniem swojego kandydata
Platforma Obywatelska czeka na ruch PiS, nim ogłosi kandydata w wyborach prezydenckich. Chociaż pewniakiem wydaje się być Rafał Trzaskowski, "ostatnie zdanie należy do Tuska". Bo, jak mówią nieoficjalnie politycy PO, prezydent Warszawy podpadł zarządzeniem ws. wieszania krzyży w urzędach.
Atmosfera wokół zbliżających się wielkimi krokami wyborów prezydenckich w Polsce cały czas jest podgrzewana. Chociaż wydaje się, że niekwestionowanym faworytem KO jest Rafał Trzaskowski, co jakiś czas pojawiają się głosy, że to nie jego wystawi klub, a wyścigu po fotel prezydencki wystartuje premier Donald Tusk. Oliwy do ognia dolał były prezydent RP Bronisław Komorowski, który w rozmowie z Interią stwierdził, że "koalicja ma kłopot bogactwa" w kontekście kandydatów na prezydenta i wskazał na Radosława Sikorskiego.
Według najnowszych doniesień "Super Expressu", premier miał "zamknąć sprawę", zwołując swoich najbliższych współpracowników i przekazując im, że partia pracuje na kandydaturę prezydenta Warszawy. - To Rafał będzie naszym kandydatem - zapewnia w rozmowie z SE jeden z polityków PO.
Wewnętrzne badania zaskakują
"Koalicja Obywatelska przygotowuje się do wyborów prezydenckich, ale kandydata szybko nie ogłosi. Formacja przeprowadza wewnętrzne badania i układa taktykę wyborczą pod ewentualnych przeciwników" - pisze "Rzeczpospolita".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazeta donosi, że PO cały czas sonduje swoich potencjalnych kandydatów, a z oficjalnym ogłoszeniem nominacji czeka na ruch PiS. Trzaskowski ma się co prawda "uaktywnić" na Campusie Polska Przyszłości 2024 pod koniec sierpnia, ale nie oznacza to, że zostanie on wówczas przedstawiony jako kandydat koalicji na prezydenta RP.
Wszystko zależy od tego, kogo wystawi partia Jarosława Kaczyńskiego, bo - jak mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" jeden z polityków PO - pod głównego konkurenta przygotowuje się kampanię.
Według polityków partii rządzącej, PiS może wystawić zarówno Mateusza Morawieckiego, Tobiasza Bocheńskiego, czy Karola Nawrockiego.
Trzaskowski zaliczył wpadkę
"Rzeczpospolita" pisze, że summa summarum Trzaskowski "nie może być pewnym nominacji KO na najwyższy urząd w państwie", chociaż ostatnie zdanie i tak ma Tusk. Póki co politycy PO przyznają, że "dużą wpadką" prezydenta Warszawy było zarządzenie ws. wieszania krzyży w urzędach.
- Nie dopilnowaliśmy i zawierzyliśmy urzędnikom niższego szczebla, podpisując coś, pod czym prezydent stolicy podpisywać się nie powinien - komentuje sprawę współpracownik Trzaskowskiego w rozmowie z gazetą.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że kampania KO ma być nastawiona na "złagodzenie" efektu "nieszczęsnego" zarządzenia.
Czytaj także:
Źródło: "Super Express", "Rzeczpospolita", WP