Kluzik-Rostkowska: rejestrowanie par to pomysł nierealny
Wiceminister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska jako "nierealny" oceniła pomysł Rzecznika Praw Dziecka (RPD), by pary, które zamieszkają razem, rejestrowały się w urzędach. Według RPD miałoby to ograniczyć patologie występujące w krótkotrwałych wolnych związkach.
17.10.2006 | aktual.: 17.10.2006 17:28
Jak napisała "Gazeta Wyborcza", Ewa Sowińska we wrześniu zwróciła się z pismem do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty z propozycją wprowadzenia przymusowej rejestracji "każdego związku skutkującego wspólnym zamieszkaniem czy wspólnym prowadzeniem gospodarstwa domowego".
"To właśnie wolne związki krótkotrwałe, bez żadnych zobowiązań są następstwem uzależnień, kontynuacją, a czasem także przyczyną przemocy, anarchii, demoralizacji, a nade wszystko tragedii najmłodszych" - napisała RPD.
Sowińska podkreśliła, że "według statystyk Komendy Głównej Policji 70% przypadków przemocy wobec dzieci odbywa się w wolnych krótkotrwałych związkach, zaś tylko 7% - w rodzinach". Według niej, rejestracja w urzędzie par, które zamieszkają razem, mogłaby wpłynąć na większą współodpowiedzialność partnerów wobec siebie i ich dzieci. W komunikacie przesłanym we wtorek po południu PAP Sowińska napisała, że rejestracja miałaby dotyczyć tylko par, które mają dzieci.
Sowińska powiedziała, że zwracając się do minister pracy chciała tylko zwrócić uwagę na problemy, o których trzeba rozmawiać, aby wspólnie wypracować korzystne rozwiązania.
Podkreśliła, że nie liczy, iż "nakazy rejestracji zmienią uczuciowość w związkach", jednak w jej ocenie wpłyną na współodpowiedzialność za partnera oraz dzieci. Dyscyplinowanie przez rejestrację związku nikogo miłości nie nauczy, jednak łatwiej byłoby uregulować np. późniejsze kwestie alimentacyjne lub dziedziczenia - podkreśliła Sowińska.
Wiceminister pracy oceniła pomysł RPD jako "nierealny". Nie wyobrażam sobie w praktyce pilnowania rejestracji par oraz ich rozpadu. Nie rozumiem, czemu miałoby to służyć. Nie wiem, czemu zarejestrowanie związku miałoby wyeliminować patologie - powiedziała Kluzik-Rostkowska. Podkreśliła, że "nie jest tak, że w rodzinach nie ma agresji, a pojawia się ona tylko w związkach nieformalnych".
Dodała, że o sposobach rozwiązania problemów agresji wobec dzieci resort chętnie będzie rozmawiał z RPD podczas ewentualnego spotkania. Podkreśliła, że ministerstwo prowadzi działania w celu zapobiegania agresji wobec dzieci, m.in. program "Dzieciństwo pod ochroną" oraz program weryfikacji w całym kraju procedur przeciwdziałania i reagowania w sytuacjach zaniedbywania dzieci przez pijanych rodziców.
Minister pracy Anna Kalata zapowiedziała, że odniesie się do propozycji RPD, "po bliższym zapoznaniu się z korespondencją".