Kluczowe godziny dla Brzegu Dolnego. Burmistrz: nie ukrywajmy tego
Fala kulminacyjna przechodzi przez Brzeg Dolny. - Według najnowszych doniesień poziom wody podniesie się jeszcze o około 10 centymetrów. To kluczowe godziny. Rozumiem obawy mieszkańców - mówi Wirtualnej Polsce burmistrz Ireneusz Fura.
To była w Brzegu Dolnym nieprzespana noc. Poziom wody w Odrze przekroczył 940 cm. Od zmierzchu do rana służby i mieszkańcy umacniali wały. Przy brzegu cały czas gromadzą się ludzie, by ocenić sytuację. Nie ukrywają, że boją się najbliższych godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Operacja "Feniks". Znamy jej szczegóły
Ludzie zdezorientowani
- Mieszkamy tuż przy rzece i nie wiemy, co mamy robić. Jest strach. Całe mieszkanie zabezpieczyliśmy workami. Już kilka dni temu dostaliśmy od gminy informację, że mamy się szykować na ewakuację. Nic takiego nie nastąpiło. Sami musieliśmy jechać po worki, sypać. Zapanował ogromny chaos - mówi mieszkaniec Brzegu Dolnego, Mariusz Jaczewski.
Wtóruje mu jego sąsiad. - Jest sporo informacji, ale głównie w internecie. Trzeba zerknąć w telefon albo włączyć komputer. A co ma zrobić 70-letnia pani, która nie radzi sobie z technologią? Ona praktycznie pozostaje bez dostępu do najnowszych doniesień.
- Niby ma być wszystko w porządku. A tymczasem od rana roi się tu od służb. Proszę spojrzeć - dodaje i wskazuje głową na grupę interwencyjną WOPR, która właśnie przybyła na miejsce.
Do grupy WOPR przemawia burmistrz Brzegu Dolnego, Ireneusz Fura. - Liczę na was - mobilizuje i podchodzi do każdego ratownika, żeby uścisnąć mu dłoń.
- Przed nami kluczowe godziny. Jestem w stałym kontakcie z dyrektorem IMGW. Według informacji sprzed dwóch godzin, poziom wody podniesie się jeszcze o 10 centymetrów, z 9,46 m do około 9,56 m. Z tego, co mi wiadomo, schodzenie fali nie będzie aż tak drastyczne - mówi Wirtualnej Polsce Fura.
Nie dziwi się, że mieszkańcy się boją.
- W 2010 roku mieliśmy tu poziom 9,57 m. Wielu pamięta, że wtedy broniliśmy wałów bardzo mocno. Nie ukrywajmy, że te wały nie są nowoczesne. To stare konstrukcje sprzed ponad stu lat. Obecnie wszystkie siły rzucone są na przesiąki, które gdzieniegdzie występują - dodaje burmistrz Brzegu Dolnego.
Podkreśla, że przeżył już w Brzegu Dolnym dwie powodzie.
- Wał, który w 1997 roku popłynął, został odbudowany, ale nie w takiej technologii, jaką stosuje się dzisiaj, gdzie dodatkowo "dobetonowuje" się konstrukcję. Nasz wał jest osłabiony. Ale robimy zabezpieczenia od dwóch dni. Staramy się, jak możemy, by ludzie czuli się bezpiecznie. Mamy przed sobą wroga, z którym musimy sobie poradzić - kończy Fura.
Dariusz Faron, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl