Kłótnia w programie na żywo. "Naprawdę spokój!"
Michał Moskal z PiS i wiceminister cyfryzacji z Lewicy Dariusz Standerski pokłócili się w programie na żywo w TVN24. Poseł zarzucił Standerskiemu kłamstwo, a ten kazał mu się uspokoić.
Do kłótni doszło w piątek w programie "Tak Jest" w TVN24, w którym rozmowa dotyczyła nieprawidłowości wyborczych i składanych w związku z nimi protestów w Sądzie Najwyższym. Standerski stwierdził, że każdy obywatel "ma konstytucyjne prawo do złożenia protestu". - Każdy obywatel musi mieć poczucie, że jego sprawa została rozpatrzona od początku do końca i że został potraktowany indywidualnie - kontynuował.
- To nie prawda - zareagował polityk PiS. - Sprawy rozpatruje się zbiorczo. Pan minister jako prawnik kłamie - dodał.
Minister próbował uspokoić swojego rozmówcę, mówiąc: "Pan się uspokoi, wytłumaczę. Naprawdę spokój!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koalicja PiS-u z PSL? "Trudno mi sobie wyobrazić"
W dalszej części Moskal powiedział, że składane protesty wyborcze, "to jest działanie polityczne, które ma sparaliżować Sąd Najwyższy". Wtedy zaczął protestować minister cyfryzacji, mówiąc, że "to tak nie działa". - Niech się pan minister uspokoi i da mi dokońćzyć - usłyszał w odpowiedzi.
Jest orzeczenie SN ws. protestów
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zdecydowała w pierwszej sprawie dot. protestów wyborczych wniesionych po wyborach prezydenckich. Większość protestów uznał za zasadne, ale "nie miały one wpływu na wynik wyborów" - orzekł sąd.
Sąd odniósł się także do nieprawidłowości w komisjach wyborczych nr 30 w Bielsku-Białej i nr 6 w Kamiennej Górze. Protesty te także zostały uznane za "zasadne, ale nie mające wpływu na wyniki wyborów".
ŹRÓDŁO: TVN24