"Kłosiński był artystą o ogromnej indywidualności"
Artysta o ogromnej indywidualności, wielkiej
kulturze osobistej, a zarazem człowiek niezwykle skromny - tak
zmarłego Edwarda Kłosińskiego wspomina Jerzy Stuhr.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/odszedl-wielki-artysta-6038683635364993g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/odszedl-wielki-artysta-6038683635364993g )
Odszedł wielki artysta
Wybitny operator filmowy Edward Kłosiński zmarł w sobotę w Milanówku k. Warszawy w wieku 65 lat.
Był autorem zdjęć do ponad 60 filmów fabularnych, w tym najsłynniejszych obrazów w reżyserii Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Kieślowskiego, Krzysztofa Zanussiego, Feliksa Falka i Jerzego Stuhra. Ze Stuhrem współpracował m.in. na planach "Tygodnia z życia mężczyzny" (1999) i "Pogody na jutro" (2003).
Nie jest mi łatwo teraz mówić. Nas łączyły nie tylko względy zawodowe, ale i więzy przyjaźni. Dla mnie to jest bolesna strata przyjaciela - powiedział Jerzy Stuhr.
Gdybym miał jednak oceniać go tylko z zawodowego punktu widzenia ... Po raz pierwszy spotkaliśmy się z Edwardem Kłosińskim podczas prac nad 'Wodzirejem' Feliksa Falka. Zobaczyłem wówczas, jak znakomicie Edward wyczuwał intencje reżysera i sposób pracy aktora. Dodatkowo jako operator używał rewolucyjnych jak na tamte czasy środków wyrazu - wspominał Stuhr.
Jednocześnie zawsze stał z boku. Mówił, że jest tylko 'usługą', że prawdziwy artyzm jest gdzie indziej - opowiadał Stuhr. Tymczasem, gdy Kłosiński pojawiał się na planie, dominował na nim. Czuło się wszędzie jego ogromną indywidualność - powiedział.
Edward był człowiekiem o ogromnej kulturze osobistej. Nigdy nie uległ brutalnej atmosferze, a przecież na planach filmowych nietrudno o ekstremalne sytuacje. Kiedy trzeba było komuś pomóc, on oferował pomoc jako pierwszy. Zawsze wyróżniała go chęć pomagania innym - wspominał Jerzy Stuhr.
Ja zawsze radziłem się go pod względem estetycznym i ideowym - powiedział Stuhr. Będzie mi go bardzo brakowało - dodał. (mg)