Kłopoty posłanki KO. Prokuratura potwierdza
Posłanka Kinga Gajewska została już przesłuchana w charakterze świadka - potwierdza rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Skiba. Jak dodaje, w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym posłanki KO śledczy zgromadzili "obszerną dokumentację".
W sobotę na antenie TVN24 rzecznik PO w Warszawie odniósł się do sprawy nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym posłanki Kingi Gajewskiej. Jak podała Wirtualna Polska, posłanka Koalicji Obywatelskiej złożyła już w tej sprawie zeznania.
Prokurator Piotr Skiba potwierdził, że 18 października, po zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa od posła Łukasza Mejzy, prokuratura wszczęła postępowanie w kierunku art. 233 par. 1 i 6 Kodeksu karnego w oparciu o art. 35 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
- Badamy, czy to oświadczenie złożone przez posłankę było prawdziwe, zgodne z prawdą i jakie były okoliczności ewentualnego niewskazania pewnych istotnych elementów majątku w tym zawiadomieniu - tłumaczy prokurator Skiba. Jak dodaje, postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów. Posłanka Gajewska została przesłuchana w charakterze świadka.
Nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym posłanki
Nieprawidłowości w oświadczeniach Gajewskiej dotyczą domu w podwarszawskiej miejscowości Błonie, który posłanka otrzymała od rodziców w ramach darowizny w sierpniu 2023 roku. Zgodnie z przepisami miała 30 dni na zgłoszenie tego faktu do rejestru korzyści prowadzonego przez marszałka Sejmu. Tymczasem zrobiła to dopiero po 392 dniach, już w obecnej kadencji parlamentu - co opisała Wirtualna Polska. To naruszenie art. 35a Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, co może skutkować odpowiedzialnością karną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda nie chce się zgodzić na decyzję Tuska. "PiS-owska histeria"
- Zgromadziliśmy obszerną dokumentację w sprawie, zarówno z Kancelarii Sejmu, jak i od poseł - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak podkreśla, niewykluczone, że w toku prowadzonego postępowania będą przesłuchiwani jeszcze inni świadkowie.
Prok. Skiba tłumaczy, że śledztwo na ten moment dotyczy tylko niewskazania przez posłankę w oświadczeniu majątkowym domu i gruntu w m. Błonie.
Na pytanie TVN24 o darowiznę, jaką Gajewska otrzymała od swojego męża, rzecznik odpowiada: - Jeśli w trakcie postępowania pojawią się inne nieprawidłowości, to też będą analizowane.
Za przestępstwo z art. 233 par. 1 i 6 grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: WP, TVN24