Polska"Klich oskarżając Macierewicza odwraca uwagę od Komorowskiego"

"Klich oskarżając Macierewicza odwraca uwagę od Komorowskiego"

Były premier Jarosław Kaczyński uważa, że minister obrony, zarzucając Antoniemu Macierewiczowi niezwrócenie tajnych dokumentów z weryfikacji WSI, odwraca uwagę od postępowania Bronisława Komorowskiego. PiS domaga się, aby marszałek Sejmu wyjaśnił przed Sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka sprawę swych spotkań z oficerem wojskowych służb specjalnych PRL Aleksandrem Lichockim i oficerem WSI Leszkiem Tobiaszem.

"Klich oskarżając Macierewicza odwraca uwagę od Komorowskiego"
Źródło zdjęć: © PAP

19.09.2008 | aktual.: 19.09.2008 10:33

Jarosław Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia", uważa, że Platforma zastępuje w ten sposób politykę propagandą. Jego zdaniem, skoro marszałek znalazł się w trudnej sytuacji, PO musiała odwrócić uwagę mediów od tej sprawy. Skoro marszałek Sejmu znalazł się w niedobrej sytuacji, wobec tego trzeba zaatakować i jakby zmienić przedmiot zainteresowania mediów. To się niestety prawie zawsze udaje i stąd te ataki na Antoniego Macierewicza w tym momencie - uważa były premier.

J. Kaczyński odniósł się do informacji podanych w środę przez szefa MON Bogdana Klicha, który powiedział, że wśród materiałów przejętych przez SKW od byłej komisji weryfikacyjnej WSI brakuje nadal 18 tajnych dokumentów.

PiS zażądał w środę zwołania nadzwyczajnego, jawnego posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, podczas którego marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) miałby wyjaśnić sprawę złożenia mu propozycji dotarcia do aneksu do raportu o WSI.

Zdaniem J.Kaczyńskiego zlikwidowanie WSI powinno wywoływać ze wszystkich stron, które są lojalne wobec polskiego państwa, tylko i wyłącznie wyrazy aplauzu. A mamy do czynienia, i to już od przeszło dwóch lat, z sytuacją zupełnie inną i ona naprawdę wymaga głębokiego zastanowienia, bo być może, że było jeszcze gorzej niż sądziliśmy - powiedział.

Były premier powiedział, że wielu wpływowych ludzi w Polsce broni WSI, które - jego zdaniem - było w istocie filią GRU (Glawnoje Razwiedywatielnoje Uprawljenie - Główny Zarząd Wywiadu. Struktura nadrzędna radzieckiego (obecnie rosyjskiego) wywiadu wojskowego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)