Klich: armia z poboru odchodzi do lamusa
Od 6 grudnia, gdy zacznie obowiązywać kilka
regulacji i decyzji, istnieć będą fundamenty legislacyjne i
finansowe dla służby zawodowej. Można śmiało powiedzieć,
że armia z poboru odchodzi do lamusa - ocenił szef MON Bogdan Klich.
Jak wskazał w czasie wystąpienia w Sejmie i na późniejszej konferencji prasowej, 6 grudnia w życie wejdzie nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony, która m.in. rozszerza nabór do służby nadterminowej; od tego dnia ma obowiązywać prawo, które pozwala obsadzać wszystkie stanowiska przyznane dla służby zawodowej, także szeregowych zawodowych; w "Mikołajki" wejdzie w życie także decyzja dotycząca podwyżek w wojsku.
Jak podkreślał minister, czwartek to "ostatni dzień ostatniego przymusowego wcielenia do sił zbrojnych; można śmiało powiedzieć, że armia z poboru odchodzi do lamusa".
4 grudnia to ostatni dzień poboru do zasadniczej służby wojskowej. Część z poborowych po zakończeniu tej służby pozostanie w wojsku. Rozpoczynający pracę zawodową szeregowy otrzymuje wynagrodzenie w wysokości około 2 tysięcy złotych, umundurowanie, zakwaterowanie i wyżywienie.
Klich ujawnił też, że Polska prowadzi z Finlandią rozmowy na temat pozyskania samolotów szkolno-bojowych. Jak podał, nasze siły powietrzne potrzebują 16 takich maszyn; dostawa pierwszych mogłaby nastąpić w 2013 r.
Chodzi o samoloty szkolenia zaawansowanego - klasy LIFT (Lead In Fighter Trainer); Finowie dysponują typem Systems Hawk.
- Decyzji jeszcze nie mamy. Odbyliśmy kolejną rozmowę z partnerami fińskimi, którzy są skłonni dostarczyć nam oczekiwane przez nas samoloty - powiedział dziennikarzom w Sejmie.
- Wróciłem przed dwoma dniami z Helsinek w dobrym nastroju i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku podejmiemy takie decyzje, które umożliwią nam od początku 2013 r. posiadanie pierwszych z 16 koniecznych samolotów szkolno-bojowych - dodał minister.