PolskaKłamstwem w bezbronnych

Kłamstwem w bezbronnych

Na początku maja prawie wszystkie ogólnopolskie serwisy informacyjne ogłosiły światu, że władze Dusznik Zdroju „wypędzają niepełnosprawnych, bo ci psują wizerunek miasta”. Za chwytliwym sloganem krył się sprzeciw mieszkańców wobec przeniesienia do uzdrowiska Domu Pomocy Społecznej dla mężczyzn upośledzonych umysłowo z przekazanego przez państwo Zgromadzeniu Misjonarzy Świętej Rodziny zamku w Szczytnej.

27.05.2008 | aktual.: 10.06.2008 13:18

Kłamstwo
Medialne działa przeciwko górskiemu uzdrowisku wytoczył zarząd powiatu kłodzkiego, który stanął przed problemem zapewnienia nowej lokalizacji osobom niepełnosprawnym.
Wśród głosów oburzenia praktycznie zupełnie pominięto argumenty gminy sprowadzając je do poziomu niefortunnej wypowiedzi burmistrza, za którą ten zresztą publicznie przeprosił. Nazistowski propagandysta Joseph Goebbels twierdził, że kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą. Jak pokazały wydarzenia wokół przeniesienia do Dusznik szczytniańskiego DPSu po dziś dzień ma on wiernych naśladowców.
Wśród wielu kłamstw, półprawd i przeinaczeń dotyczących Dusznik Zdroju sączących się z ogólnopolskich mediów pojawiła się fałszywa informacja o zamiarze przeniesienia niepełnosprawnych z Zamku do opuszczonego (sic!) szpitala w Dusznikach. Problem w tym, że takowego szpitala w uzdrowisku najzwyczajniej w świecie nie ma. Trudno zrozumieć jakim sposobem Romuald Piela piszący do Gazety Wrocławskiej wydumał, że budynek o którym mowa jest pusty. Najwyraźniej osoby starsze i bezbronne, które przebywają w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym są dla pana redaktora niczym. Bardzo to przykre i jeszcze bardziej krzywdzące. Szczególnie dla mieszkańców miasta, którym nie jest obojętny los seniorów.
Rewelacje podane przez Pielę po rozmowie z członkiem zarządu powiatu kłodzkiego Markiem Szpakiem w ekspresowym tempie znalazły się w większości mediów. We wszystkich doniesieniach politycy z powiatu kłodzkiego występowali jako obrońcy osób niepełnosprawnych. Jeden z głośnych artykułów został nawet zatytułowany „Duszniki wypędzają niepełnosprawnych”. Niestety wkrótce okazało się, że to władze powiatu pod pretekstem walki o niepełnosprawnych wypędzają z Dusznik ludzi w stanie agonalnym.

Rzeczywistość
Dusznicki zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy to 37 łóżek, grono personelu i trzyletnia kolejka, w której trzeba czekać na przyjęcie pacjenta. Szpital jest w stanie przyjąć trzy razy więcej pensjonariuszy i przynosić zyski – niestety ZOZ Kłodzko w skład którego wchodzi dusznicka placówka nie był zainteresowany zwiększeniem kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Mieszkańcy zakładu to osoby starsze, chore, niejednokrotnie przykute do łóżka. W większości pochodzą z Dusznik, gdzie żyli, pracowali i gdzie chcą umrzeć. Bardzo często odwiedzają ich krewni, w końcu jest blisko i nie trzeba się tłuc autobusem. Wszyscy sobie chwalą opiekę medyczną, atmosferę i warunki bytowe, które stwarza placówka. Gdy słyszą o przeniesieniu nie kryją łez. Niestety dla powiatu to za mało.

Zniszczenie
Powiat kłodzki w obecnej kadencji likwiduje wszystko co się tylko da zlikwidować. Ze szczególnym upodobaniem wyniszcza Duszniki gdzie „pod młotek” ma pójść także znany w całym kraju Dom Wczasów Dziecięcych. Idąc za ciosem powiat podjął decyzję o likwidacji Zakładu Opiekuńczo Leczniczego w Dusznikach Zdroju. Nikt nie zastanawiał się nad losami pensjonariuszy i pracowników. Nikt nie powiedział starszym ludziom co ich czeka. Jednocześnie z likwidacją w Dusznikach zwiększono liczbę łóżek w zakładzie pielęgnacyjno - opiekuńczym w Nowej Rudzie – to tam mają trafić eksmitowani pacjenci z uzdrowiska. Ilu z nich nie przeżyje przeprowadzki? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że Nowa Ruda znajduje się 40 kilometrów od Dusznik a dojazd jest kosztowny i wybitnie uciążliwy. Szczególnie dla osób starszych – nie dysponujących samochodem. W wielu przypadkach eksmitowanych z ZOL-u pacjentów skazano na jesień życia w samotności.
Pracownicy zostaną przeniesieni do oddalonego o 25 kilometrów Kłodzka. Nikt nie zwraca uwagi na fakt, że salowej zarabiającej 800 zł „na rękę” po odliczeniu kosztów dojazdu zostanie 500 zł na życie. Politycy z powiatu zarabiają lepiej...
Nowa Ruda ma szczęście - to stamtąd pochodzi była starościna i obecna posłanka Monika Wielichowska oraz wicestarosta Marek Jagódka (jego rodzinny Radków – to ten sam okręg wyborczy co Nowa Ruda).

Reakcja obronna
Dziewiętnastego maja zawiązało się w Dusznikach stowarzyszenie, które ma bronić zakład pielęgnacyjno opiekuńczy przed likwidacją. Mieszkańcy stanęli w obronie swoich rodziców, dziadków, przyjaciół i znajomych. W obliczu krzywdzącej decyzji polityków z powiatu oraz medialnej manipulacji rodzi się w Dusznikach społeczeństwo obywatelskie. W atmosferze łez i goryczy zebrano deklaracje pensjonariuszy, iż chcą pozostać w Dusznikach Zdroju. Wszak starych drzew się nie przesadza. Podczas Pikniku Rodzinnego 25 maja rozpoczęto wśród mieszkańców zbiórkę podpisów poparcia. Pierwszego dnia zebrano ich ponad 400. Pozostaje tylko pytanie - czy powiat z kimkolwiek się liczy?

Paweł Bolek

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)