Polska"Kiszczak jak Kadafi, nigdy nie będzie dowodów"

"Kiszczak jak Kadafi, nigdy nie będzie dowodów"

"Kiszczak jak Kadafi, nigdy nie będzie dowodów"
Źródło zdjęć: © PAP
27.04.2011 09:10, aktualizacja: 27.04.2011 09:28

- Kiszczak jak Kadafi, nigdy nie będzie dowodów, że kazał zabijać swoich obywateli - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda w "Kontrwywiadzie RMF FM". - Niezależnie od tego, jaki byłby wyrok, to nie zmieni to tego, że pan generał Kiszczak i pan generał Jaruzelski są pośrednio odpowiedzialni za to, co stało się na kopalni "Wujek" i nie tylko - dodał Duda.

- Jakiś niesmak czuję, ale jestem zdecydowanie rozgoryczony, a z drugiej strony - przyzwyczajony. Niezależnie od tego, jaki byłby wyrok, to nie zmieni to tego, że pan generał Kiszczak i pan generał Jaruzelski są pośrednio odpowiedzialni za to, co stało się na kopalni "Wujek" i nie tylko. Dlatego, że ci zomowcy przecież nie przyszli tam sami. Dla mnie, niezależnie od wyroku, to ci ludzie, czyli pan Kiszczak i pan Jaruzelski, są odpowiedzialni pośrednio za śmierć górników z "Wujka" i wszystkich osób, które zginęły w stanie wojennym - stwierdził Duda pytany o uniewinnienie gen. Kiszczaka.

Duda pytany, czy generałowie dla pana pozostają katami stanu wojennego i żaden wyrok sądu tego nie zmieni, oznajmił "absolutnie tak". - Za parę lat będą też na pewno osądzać i pana Kadafiego i pana Assada i wtedy też na pewno dowodów namacalnych nie będzie i wtedy też ktoś powie, że nie ma bezpośredniego skutku, że te osoby wydawały rozkazy, aby zabijać swoich obywateli. W tym przypadku jest to samo. Ci zomowcy nie przyszli tam sami, nie wydali sobie sami rozkazów. Pośrednio te osoby są za to odpowiedzialne. My nie domagaliśmy się, aby pan Kiszczak czy pan Jaruzelski poszli do więzienia. Tu chodzi o to, żeby pokazać, że była ta ręka, która wydała rozkaz. I nic innego - powiedział przewodniczący "Solidarności".

- Jak widać z moich komentarzy, już czas, żeby rozliczyła ich historia. My nie chcemy, aby te osoby były za kratami. Chcemy, aby było pokazane i wskazane palcem, że to nie tylko ci zomowcy są winni, z których część siedzi w więzieniach, ale, że były także osoby, które wydawały rozkazy. Na szczęście stan wojenny był nielegalny w Polsce i to jest najważniejsze, to jest pokazanie pod tym kątem, że wszystkie kolejne rozkazy - chociażby szyfrogram - był też nielegalny, niezgodny z prawem i na tej podstawie strzelano do górników z "Wujka". Chcieliśmy, aby to było po prostu uznane. Niestety 17 lat spraw sądowych nie doprowadziło do tego, że pokazano, że sąd powiedział: tak panie generale, pan jest winny pośrednio śmierci 9 górników z "Wujka" i nie tylko tych - stwierdził.

Duda nie jest pewny, czy ws. Kiszczaka będzie kolejna apelacja. - O to trzeba pytać prokuratorów z IPN-u, czy oni będą w dalszym ciągu osądzać. My chcemy, aby de facto te osoby same do tego się przyznały, chociaż dla mnie... ja jestem w tej sprawie marzycielem, ale uważam, że te osoby doskonale wewnętrznie wiedzą - i pan Kiszczak i pan Jaruzelski - że przecież to oni są odpowiedzialni za to, co stało się w '81 roku - dodał.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (41)
Zobacz także