Kim są ofiary zamachowca z Nowego Jorku?
Co najmniej osiem osób nie żyje, a kilkanaście zostało rannych w zamachu, do którego doszło we wtorek na Manhattanie. Wśród ofiar jest grupa przyjaciół. Przyjechali świętować 30-lecie matury.
Wiadomo, że śmierć poniosło osiem osób, w tym obywatele Argentyny i Belgii. Dwie osoby zmarły w wyniku odniesionych obrażeń w szpitalu. Co najmniej 11 osób jest rannych. Przedstawiciel nowojorskiej policji poinformował, że stan rannych nie zagraża ich życiu.
Przyjaciele z Argentyny
Wszyscy pochodzili z miasta Rosario w środkowej Argentynie. Przyjechali w grupie dziesięciu osób, by świętować 30-lecie matury Wśród nich jest pięć ofiar wtorkowego zamachu w Nowym Jorku. Szósty z nich natomiast został ranny.
Wśród ofiar obywatelka Belgii
Wśród ofiar jest też Belgijka. Jak informuje "The Guardian", była w Nowym Jorku z siostrą i matką.
Oświadczenie zawierające kondolencje dla rodzin zabitych opublikował szef belgijskiej dyplomacji. Didier Reynders napisał, że "z głębokim smutkiem jest zmuszony poinformować o belgijskiej ofierze ataku na Manhattanie".
Poinformował także, że trzech innych Belgów zostało rannych.
Dwie ofiary nie zostały jeszcze zidentyfikowane.
Nie ma informacji, by ucierpiał ktoś z Polski - poinformował na Twitterze konsul RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski.
Atak w pobliżu World Trade Center
Do ataku terrorystycznego doszło na Manhattanie w okolicy pomnika ofiar zamachu World Trade Center. Zamachowiec taranował samochodem ludzi na ścieżce rowerowej.
Co najmniej osiem osób nie żyje, a kilkanaście zostało rannych. 29-letni sprawca został postrzelony przez policjantów. To pochodzący z Uzbekistanu Sajfullo Sajpow, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych w 2010 roku.
Zamachowiec zaczął uciekać, miał przy sobie broń. Okazało się, że są to atrapy. Wykrzykiwał: "Allahu Akbar !". W końcu został postrzelony przez policjanta w brzuch i trafił do miejskiego szpitala Bellevue na Manhattanie.