Trwa ładowanie...

Kim Dzong Un grozi odwołaniem spotkania z Trumpem. Korea Płn. podnosi stawkę w grze

Korea Płn. zagroziła odwołaniem spotkania Kim Dzong Una z prezydentem Trumpem. To jak szantaż dyplomatyczną bombą atomową. Pretekstem są ćwiczenia wojskowe na południu. W ten sposób Pjongjang podnosi stawkę w grze z Waszyngtonem.

Kim Dzong Un grozi odwołaniem spotkania z Trumpem. Korea Płn. podnosi stawkę w grzeŹródło: AFP / East News
d1jcim2
d1jcim2

Oświadczenie Korei Północnej zostało wydane w formie typowej dla komunistycznej propagandy. Koreańska Centralna Agencja Prasowa poinformowała o odwołaniu rozmów z przedstawicielami Korei Południowej i możliwym anulowaniu koreańsko–amerykańskiego szczytu w Singapurze zaplanowanego na 12 czerwca. Powodem są manewry, które, zdaniem komunistów, są elementem przygotowań do inwazji na Północ.

Bezpośrednim pretekstem tak ostrej reakcji Pjongjangu są doroczne lotnicze manewry Max Thunder, w ramach których lotnicy USA i Korei Płd. ćwiczą uzyskiwanie kontroli nad przestrzenią powietrzną. Pierwotnie manewry miały odbyć się na początku roku, ale zostały odłożone z powodu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pojngczangu. W porównaniu z ćwiczeniami w latach poprzednich, w tym roku Waszyngton i Seul znacznie ograniczyły zarówno skalę manewrów jak i nadawany im rozgłos. Chodziło o unikanie zadrażnień z północnokoreańskim reżimem, który jest przeczulony na punkcie zagrożenia ze strony "imperialistów".

Sprzeczne sygnały mają sens

Postępowanie Korei Północnej jest niespójne. Reżim Kim Dzong Una grozi odwołaniem spotkania z Trumpem i anuluje rundę rozmów nad realizacją uzgodnień z prezydentem Korei Płd., a równocześnie zaprasza dziennikarzy, żeby pokazać demontaż ośrodka jądrowego w Punggye-ri. To czysto symboliczny krok, gdyż ośrodek w prawdopodobnie i tak nie nadaje się już do użytku po przeprowadzeniu tam 6 prób nuklearnych.

d1jcim2

Pozornie nielogiczne zachowanie najprawdopodobniej jest taktyką negocjacyjną. Pjongjang wykonuje dwa kroki w przód i jeden wstecz pokazując, że nic nie zostało jeszcze przesądzone i nadal kontroluje proces rozwiązywania konfliktu z Seulem i Waszyngtonem Komuniści jasno komunikują, że w każdej chwili gotowi są rozwiać nadzieję na zakończenie wojny, jeżeli coś nie będzie szło po ich myśli, poczują się zagrożeni, albo cena otwarcia czy denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego będzie za niska.

Zobacz, jak wyglądało historyczne spotkanie przywódców Korei Północnej i Południowej

Osobiste wyzwanie dla Trumpa

Postępowanie Kim Dzong Una podważa reputację Donalda Trumpa, który wydawał się już zaczynać świętowanie przejścia do historii jako człowiek, który złamał komunistyczny reżim i zakończył 70-letnią wojnę. Optymistyczne, niemal triumfalne, tony towarzyszyły powrotowi 3 obywateli USA wypuszczonych z więzienia przez Pjongjang których Trump z żoną witali w bazie lotniczej pod Waszyngtonem. Gospodarz Białego Domu podawał nawet Koreę Północną za pozytywny przykład uzasadniając jednostronne zerwanie umowy nuklearnej z Iranem.

Tymczasem Kim Dzong Un pokazuje, że nie czuje się pokonany i nie zamierza negocjować z pozycji słabszego gotowego zaspokoić żądania supermocarstwa zza oceanu. Pjongjang pokazuje Waszyngtonowi, że nic nie jest za darmo i teraz zapewne czeka na ofertę, aby wrócić do stołu rozmów.

Zobacz także Paweł Kukiz: Telewizja Polska przypomina czasy nachalnej propagandy

Fiasko projektu dyplomatycznego, w który Donald Trump tak bardzo się już osobiście zaangażował byłoby niespotykanym i niebezpiecznym upokorzeniem. To klasyczna "gra w cykora", w której dwa samochody pędzą na zderzenie czołowe. Przegrywa ten, kto ustąpi. Jeżeli nikt nie ustąpi, obaj kierowcy zginą.

d1jcim2

Na przestrzeni dekad reżim w Pjongjangu wielokrotnie grał i wygrywał doprowadzając sytuację do kryzysu, aby następnie uzyskać korzyści gospodarcze. Teraz czas na reakcję Waszyngtonu, który może znowu iść na ustępstwa albo sam odpowiedzieć zaostrzeniem retoryki i podnieść stawkę w rozgrywce w której nagrodą jest pokój, a groźbą ryzyko milionów ofiar kolejnej wojny. Na razie departament stanu w Waszyngtonie oświadczył jedynie, że nadal pracuje nad przygotowaniem historycznego szczytu w Singapurze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d1jcim2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jcim2
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj