Kilkunastu zabitych w zamachach w Bagdadzie
Kilkanaście osób zginęło w Bagdadzie, gdy w pobliżu gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych eksplodowały dwa samochody wypełnione materiałami wybuchowymi. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Do zamachu przyznało się ugrupowanie powiązane z Al-Kaidą.
14.04.2005 | aktual.: 14.04.2005 13:27
Bilans ofiar jest nieprecyzyjny; podawane są różne liczby ofiar. Według agencji AP, która powołuje się na dane MSW, zginęło 18 osób, a według agencji Reutera - 15.
Do eksplozji niedaleko MSW, na drodze na uniwersytet, doszło niemal jednocześnie. Wszystko wskazuje na to, że były to zamachy samobójcze.
W chwili eksplozji w pobliżu przejeżdżał konwój siedmiu policyjnych wozów. AFP podała, że policjanci stanowią większość ze śmiertelnych ofiar zamachu.
Potężne eksplozje były słyszalne w całym Bagdadzie. Na miejsce skierowano wozy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego, a okolicę zamachu zamknięto dla przechodniów. Na ulicach trwa udzielanie pomocy poszkodowanym; osoby z poważniejszymi obrażeniami są przewożone do szpitali.
Do zamachu przyznała się grupa jordańskiego terrorysty Abu Musaba al-Zarkawiego. Na islamistycznej stronie internetowej zamieściła komunikat, który głosi, że wysadzili się dwaj członkowie "brygady męczenników. Według oświadczenia "jeden zaatakował patrol odszczepieńczej policji strzegący biura odszczepieńczego ministra, a drugi uderzył w tył patrolu, składającego się z dziewięciu samochodów".