Kilkaset osób rannych w zamieszkach w Kairze
Starli się przeciwnicy i zwolennicy prezydenta
Starli się przed pałacem prezydenckim - są ranni
Cztery osoby zginęły, a około 350 odniosło obrażenia w Egipcie w starciach między zwolennikami a przeciwnikami prezydenta Mohammeda Mursiego - podała egipska służba zdrowia.
Do zamieszek doszło przed pałacem prezydenckim w egipskiej stolicy Kairze. Wszystko zaczęło się, gdy zwolennicy prezydenta zniszczyli miasteczko namiotowe ustawione przez przeciwników Mursiego.
Egipska opozycja od wielu dni protestuje przeciwko dekretowi, w którym prezydent przyznał sobie niemal pełnię władzy. Protestujący sprzeciwiają się także projektowi konstytucji, który jest oparty o islamskie prawo szariat.
(IAR/PAP,pg)
Walki od południa
Walki przed pałacem prezydenckim rozpoczęły się w środę po południu. Protestujący wykrzykiwali hasła, w których zapowiadali "oczyszczenie terenu". W ruch poszły kamienie i koktajle Mołotowa i petardy. Świadkowie mówią o rozlewie krwi.
Późnym popołudniem pod pałacem prezydenckim interweniowała policja, ale zwolennicy i przeciwnicy Mursiego starli się jeszcze w bocznych ulicach w pobliżu pałacu prezydenckiego, w dzielnicy Kairu Heliopolis.
W Kairze znowu niespokojnie
To najpoważniejszy wybuch przemocy w kraju nad Nilem od czerwca, czasu wyborów, które Mursi - islamista - wygrał. Walki, do których doszło zarówno w Kairze, jak i innych miastach, ukazują, jak głęboko podzielone jest egipskie społeczeństwo w kwestii zaproponowanej przez radykałów z Bractwa Muzułmańskiego konstytucji i prezydenckiego dekretu poszerzającego kompetencje głowy państwa.
Mieszkańcy Kairu wyszli na ulice
-Nasz główny postulat to unieważnienie projektu konstytucji. Po drugie, nie chcemy już, aby rządził przywódca Bractwa Muzułmańskiego. Po trzecie, chcemy zakończyć tę hegemonię - mówiła jedna z protestujących.
- Dano nam wybór pomiędzy większym i mniejszym złem. Albo zaakceptujemy pomysł prezydenta albo zagłosujemy za konstytucją, którą oni napisali - powiedział inny z protestujących.
Opozycja gotowa do dialogu
Egipska opozycja obarcza odpowiedzialnością za starcia Mohammeda Mursiego. Koordynator koalicji opozycyjnej zapewnił jednak, że jest ona gotowa do dialogu z prezydentem. Warunkiem będzie odwołanie dekretów, dających prezydentowi nadzwyczajne uprawnienia i odłożenie planowanego na 15 grudnia referendum w sprawie nowej konstytucji.
Prezydent się ewakuował
Państwowe egipskie media poinformowały, że do dymisji podało się czterech doradców prezydenta Mohammeda Mursiego.
Egipski wiceprezydent zapewnił tymczasem, że planowane na 15 grudnia referendum konstytucyjne w Egipcie dojdzie do skutku.
Siedziba Bractwa Muzułmańskego zapłonęła
W środę późnym wieczorem przeciwnicy Mohammeda Mursiego podpalili siedzibę Bractwa Muzułmańskiego w portowym mieście Ismailia nad Kanałem Sueskim. Według AFP to samo stało się w Suezie.
Agencja Reutera dodaje, że nie jest jasne, czy podczas ataku na partyjną siedzibę Bractwa zostali ranni ludzie.
Jak informuje agencja AFP, setki ludzi zebrały się pod siedzibą Bractwa w Ismailii, a następnie wyważono drzwi i okna i podpalono budynek.
(IAR/PAP,pg)