PolskaKilka tysięcy ludzi "zrobionych w rzepak"

Kilka tysięcy ludzi "zrobionych w rzepak"

Byt kilku tysięcy podkarpackich rolników i ich rodzin jest zagrożony. Ministerstwo Finansów zmniejszyło bowiem wysokość ulgi podatkowej od biopaliw. Rozwijana przez ostatnie lata z powodzeniem produkcja rzepaku olejowego po prostu przestaje się opłacać - alarmują "Super Nowości".

Kilka tysięcy ludzi "zrobionych w rzepak"
Źródło zdjęć: © AFP

Decyzja ministerstwa bardzo poważnie zagraża ludziom, którzy postanowili wykorzystać szansę, jaką są biopaliwa - nie kryje zdenerwowania Lucjan Kuźniar, radny sejmiku wojewódzkiego i wiceprezes Podkarpackiego Stowarzyszenia Producentów Roślin Oleistych. Sam prowadzi tłocznię olejów i daje zarobek blisko dwóm tysiącom rolników, którzy dostarczają mu rzepak.

Odpowiednie rozporządzenie wydała tuż przed świętami minister finansów Zyta Gilowska. Zgodnie z nim nawet dwukrotnie zmniejszyła się kwota zwolniona od podatku akcyzowego. Rolnicy i producenci alarmują, że w takiej sytuacji produkcja rzepaku i tłoczenie z niego oleju staje się kompletnie nieopłacalnie. W efekcie poważny problem ma około 6 tysięcy rolników, którzy zasiali rzepak, oraz właściciele tłoczni, których postawienie kosztowało miliony złotych.

Najbardziej niezrozumiałe jest to, że rząd ustami ministra rolnictwa oficjalnie wspiera rozwój biopaliw, a za chwilę inny minister rzuca nam kłody pod nogi - irytuje się Lucjan Kuźniar. Co jeszcze bardziej bulwersujące, rozporządzenie minister finansów kłóci się z zapisami ustawy o biopaliwach. Zobowiązuje ona bowiem przetwórcę oleju do zawierania z rolnikami pięcioletnich umów zawierających z góry zagwarantowaną cenę skupu. A przecież żaden właściciel tłoczni nie będzie w stanie utrzymać uzgodnionej ceny, bo to oznacza dla niego bankructwo.

W praktyce więc doprowadzi to do zniszczenia sektora gospodarki, który właśnie zaczął się doskonale rozwijać, dając tysiącom ludzi zarobek. Już teraz, na skutek rozporządzenia ministerstwa finansów, rafineria w Trzebini zaprzestała produkcji i sprzedaży oleju napędowego z dodatkiem estrów. W magazynach producentów zalegają duże ilości oleju rzepakowego, a rolnicy, którzy zasiali jesienią rzepak, nie będą mieli co zrobić z bezwartościową w tej sytuacji rośliną - podkreślają "Super Nowości". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)