Kilka incydentów w nocy z soboty na niedzielę
W nocy z soboty na niedzielę doszło do kilku incydentów: wybryków chuligańskich i prób agitacji, które nie wpłynęły jednak na bezpieczeństwo głosowania, nie zostały też uszkodzone urny wyborcze - poinformował Sławomir Cisowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
08.06.2003 10:00
"W kraju doszło do kilku chuligańskich wybryków. W niektórych miejscowościach wybito szyby w lokalach wyborczych. w Białymstoku ktoś ukradł flagę. Były też przypadki zrywania tablic informujących o komisji wyborczej" - wyjaśniał Cisowski.
Policjanci odnotowali też kilka prób agitacji. Zwolennicy i przeciwnicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej m.in. rozrzucali ulotki. W Lublinie, przed jednym z punktów wyborczych, ktoś umieścił na murze hasła antyunijne.
"Zdarzało się też, że osoby wyznaczone przez samorząd do pilnowania lokali wyborczych były po prostu pijane. Po zgłoszeniu takiej sytuacji przez czuwających przed punktami wyborczymi policjantów, osoby takie były zmieniane" - wyjaśniał.
Funkcjonariusze policji kilka razy musieli też sprawdzić trzeźwość członków komisji ds. Referendum. "Głosujący dzwonili do komisariatów z informacją, że np. przewodniczący komisji jest zbyt wesoły i prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu" - powiedział rzecznik. Dodał, że w żadnym ze zgłoszonych przypadków nie stwierdzono, by ktokolwiek był nietrzeźwy.
W Przeworsku koło Rzeszowa po zamknięciu jednego z lokali wyborczych zapieczętowaną urnę przeniesiono do Urzędu Gminy - z powodu dyskoteki. Po ujawnieniu incydentu dyskoteka została przerwania, nie naruszona urna wróciła na swoje miejsce, a lokal opieczętowano.
W sumie ok. 25 tys. policjantów czuwało, by nic w nocy z soboty na niedzielę nie zakłóciło przebiegu referendum. Lokali wyborczych prócz policjantów strzegły też osoby wyznaczone przez lokalne samorządy.
Policja przypomina, że w związku z drugim dniem referendum na drogach dojazdowych do większych miast mogą być duże korki. "Wiele osób będzie się starało wrócić do rodzinnych miejscowości przed zamknięciem lokali wyborczych. Apelujemy, by kierowcy byli ostrożni i rozważni" - powiedział Cisowski.