Kijowski o miesięcznicy: idziemy, żeby nie siedzieć

Lipcowa miesięcznica smoleńska i kontrmanifestacja przed Pałacem Prezydenckim zbliżają się coraz szybciej. Wszyscy zastanawiają się, co wydarzy się tym razem, i czy w Warszawie pojawi się były prezydent Lech Wałęsa. O kulisach przygotowań do protestu napisał Mateusz Kijowski, były szef Komitetu Obrony Demokracji. W swojej odezwie ostrzega i mobilizuje.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL
Arkadiusz Jastrzębski

"Poniedziałek się zbliża. Trzeba przechodzić od dylematów - iść czy nie iść - do przygotowań. To znaczy - idziemy, ale jak, kiedy, gdzie, z kim? Oczywiście bardzo ważne są zalecenia związane z BHP. (...) Bo nie idziemy na letni spacerek po bulwarach, gdzie być może po drodze zjemy lody i poobserwujemy latające ptaki" - napisał Kijowski w oświadczeniu na Facebooku. Wpis zamieścił, zanim okazało się, że Lech Wałęsa trafił do szpitala i nie wiadomo, czy weźmie udział w kontrmanifestacji.

Były lider KOD-u przewiduje najwyraźniej stanowczą reakcję policji, bo ostrzega, że na udział w proteście nie powinny decydować się osoby, które muszą wrócić tego wieczoru do domu czy zacząć we wtorek pracę. Przypomina o ryzyku zatrzymania na 48 godzin.

Zobacz też: Oto koszt zabezpieczenia miesięcznic do 2020 r.

"Jedni pewnie usiądą albo staną na drodze tych, którzy wprowadzili sprzeczne z Konstytucją RP prawo o zgromadzeniach a dzisiaj go nadużywają. Jak powiedział Władysław Frasyniuk w Długołęce - jeżeli będzie nas dużo, to nie będziemy musieli siadać a i tak nas nie wyniosą" - pisze Kijowski. Zwraca się też z apelem do tych, którzy unikną zatrzymania, aby liczyli i zapisywali nazwiska ludzi "wynoszonych" oraz nagrywali działania funkcjonariuszy w mundurach oraz "tajniaków i spontanicznych współpracowników". Kijowski przypomina też o naładowaniu baterii telefonów.

Obraz
© Facebook.com

"Wiedzieć, jak było naprawdę"

"Kolejna grupa to Ci, którzy będą obserwować i pamiętać. Wystarczy być i widzieć, co się dzieje. To może być niezmiernie ważne. Bo później na pewno władza będzie chciała wciskać wszystkim swoją własną narrację. Warto wiedzieć, jak było naprawdę. I tę prawdę rozpowszechniać wśród znajomych. Poczta pantoflowa nadal świetnie działa" - przekonuje Kijowski.

Daje radę także tym uczestnikom kontrmanifestacji, którzy znajdą się w otoczeniu osób "wykorzystujących niesprawiedliwe prawo i używających tragedii smoleńskiej dla politycznych celów". "Na pewno warto widzieć, co się dzieje w tym gronie. Nie trzeba się oznakowywać. Nie trzeba protestować przeciwko temu, co oni będą robić. Warto być tam i widzieć. Warto obserwować i zapamiętać. Z czasem informacja, co się tam działo, może być bardzo ważna" - stwierdza były szef KOD-u.

Zobacz też: Kim jest Władysław Frasyniuk?

"Dwie, trzy godziny wcześniej"

Jego zdaniem w poniedziałkowy wieczór pojawi się wiele osób, ale pozostaną w okolicy. "Będą świadczyć nogami. Będą tą krytyczną grupą, która spowoduje, że rządzący się nie posuną zbyt daleko, bo wielu widzi. Wystarczy być w okolicy. Nie trzeba się angażować. Nie trzeba się określać. Wystarczy po prostu przyjść" - apeluje Kijowski.

Zaznacza też, że nie wiadomo, jak policja zaplanuje ogrodzenie terenu i gdzie oraz o której godzinie rozpocznie się protest. Kijowski namawia, aby przyjść dwie, trzy godziny wcześniej, żeby "odnaleźć się, rozpoznać sytuację, znaleźć dla siebie właściwe miejsce i sposoby dotarcia".

Kijowski podkreśla również, że nikt nie może atakować policji. "Możemy, jeżeli uznamy za słuszne, stosować bierny opór. Możemy stosować obywatelskie nieposłuszeństwo. Ale nie posuwamy się do agresji. I godzimy się z konsekwencjami naszych działań nawet, gdybyśmy weszli w konflikt z prawem, które uznajemy za niesprawiedliwe" - kończy swoją odezwę były lider KOD-u.

Wybrane dla Ciebie

Sikorski: Atak dronów na Polskę to test całego NATO
Sikorski: Atak dronów na Polskę to test całego NATO
Niemcy testują system ostrzegania. Ważna wiadomość też dla Polaków
Niemcy testują system ostrzegania. Ważna wiadomość też dla Polaków
Manewry Zapad. Minister o możliwych "prowokacjach"
Manewry Zapad. Minister o możliwych "prowokacjach"
Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju