Polska"Kierowcy wiedzą, że mogą pozwolić sobie na brawurę"

"Kierowcy wiedzą, że mogą pozwolić sobie na brawurę"

- Kontrole na drogach gminnych to rzadkość. Kierowcy wiedzą, że mogą pozwolić sobie na brawurę i łamanie przepisów. Przyczyną takich wypadków, jak w Nowym Mieście, jest poczucie bezkarności - powiedział Wirtualnej Polsce Ryszard Fonżychowski, prezes Stowarzyszenia "Droga i Bezpieczeństwo". Rano w Nowym Mieście nad Pilicą doszło do tragicznego wypadku na drodze. 18 osób zginęło w wyniku czołowego zderzenia volkswagena transporter z ciężarowym volvo.

"Kierowcy wiedzą, że mogą pozwolić sobie na brawurę"
Źródło zdjęć: © PAP

12.10.2010 | aktual.: 13.10.2010 08:26

Fonżychowski zwrócił uwagę na podejście władz do sprawy bezpieczeństwa na drogach. Jego zdaniem, w tej kwestii - już od wielu lat - dochodzi do licznych zaniedbań. - To bardzo tragiczny aspekt naszego życia społecznego. Wystarczy spojrzeć na statystyki wypadków, aby przekonać się, że kolejne władze nie przykładały wystarczającej uwagi do tej sprawy.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że bus nie był przystosowany do przewożenia ludzi. Jak powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, jechało w nim znacznie więcej osób niż powinno, a pasażerowie siedzieli na skrzynkach, deskach i prowizorycznie przygotowanych siedziskach.

Według Fonżychowskiego, za takie sytuacje odpowiedzialne są także media, które - jego zdaniem - kładą zbyt mały akcent na przekazywanie informacji o właściwym zachowaniu się na drodze. - Często więcej wiemy o proszkach do prania, o produktach komercyjnych, niż o bezpieczeństwie. Informacje o bezpieczeństwie pojawiają się tylko okazjonalnie - krytykuje Fonżychowski. - Każdy z nas jest uczestnikiem ruchu drogowego i rachunek prawdopodobieństwa, że będziemy ofiarą wypadku jest bardzo duży - przypomina. - W żywotnym interesie nas wszystkich jest chronić swoje życie i robić wszystko, by do to tych wypadków nie dochodziło - apeluje.

Maciej Wroński ze Związku Pracodawców Transportu Drogowego zwraca uwagę, że przyczyną takich wypadków są zazwyczaj źle przeprowadzane kontrole drogowe. Jego zdaniem, podejście służb jest "koszarowe".

- Drogowcy skrupulatnie sprawdzają, czy w samochodzie jest pęknięta szyba lub przepalona żarówka i za te drobne usterki nakładają bardzo wysokie kary - tłumaczył Wroński. - To tylko pozory kontroli. Nie sprawdza się tego, co ważne, czyli stanu technicznego samochodu i przystosowania do przewozu pasażerów - ocenił Wroński.

Ryszard Fonżychowski zwraca także uwagę na "czynnik ludzki". Jego zdaniem, w 90% winę za wypadki na drogach ponosi człowiek. - Wszyscy wiemy jaki jest stan dróg w Polsce. Jeśli już decydujemy się jechać, to musimy poruszać się bezpiecznie - apeluje. - Ponosimy miliardowe koszty wypadków, a te pieniądze powinniśmy wydać na prewencję - uważa.

Komenda wojewódzka policji w Radomiu uruchomiła specjalną infolinię dla bliskich ofiar wypadku: (48) 345-24-50. Również z inicjatywy wojewody mazowieckiego w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Warszawie uruchomiono dodatkowy telefon dla rodzin o numerze 987.

* Aleksandra Dulian, Wirtualna Polska*

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (202)