Kierowcy: blokujemy Warszawę; władze: służby są gotowe
W poniedziałek ok. południa kierowcy tirów zaczną utrudniać wjazd i wyjazd z Warszawy. Chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko coraz dłuższym kolejkom na wschodnich przejściach granicznych. Prezydent stolicy, wojewoda mazowiecki i komendant stołeczny policji określili procedurę postępowania w przypadku protestu.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-celnikow-na-granicy-z-ukraina-6038645797631105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-celnikow-na-granicy-z-ukraina-6038645797631105g )
Protest celników na granicy z Ukrainą
Przewodniczący komitetu protestacyjnego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Bolesław Milewski zapowiada, że akcja protestacyjna rozpocznie się między godz. 12 a godz. 14.00.
Kierowcy będą utrudniali wjazd i wyjazd z Warszawy. Ciężarówki będą poruszały się z małą prędkością, ale nie wjadą do centrum Warszawy. Dokładna godzina rozpoczęcia protestu ma zostać ustalona rano.
Adrian Furgalski z zespołu doradców gospodarczych TOR podkreśla, że protest ma podłoże ekonomiczne. Zaznacza, że każdy dzień blokady granicy to ogromne straty dla firm przewozowych.
Furgalski ocenia, że jeden dzień oczekiwania w kolejce tylko jednego samochodu do odprawy to straty rzędu 1000-1500 zł. Dla niektórych małych i średnich firm może to oznaczać bankructwo. Przewoźnicy już zapowiadają, że będą domagali się odszkodowań od skarbu państwa.
Gronkiewicz-Waltz: uspakajam Warszawiaków
Prezydent Warszawy, wojewoda mazowiecki i komendant stołeczny policji określili procedurę postępowania w przypadku protestu, zapowiadanego przez transportowców w Warszawie.
Dołożymy wszystkich starań by zmniejszyć ewentualny chaos czy bałagan w stolicy - powiedziała wieczorem prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Uspakajam warszawiaków, że dokładamy wszelkich starań, by zmniejszyć bałagan i chaos w stolicy. Wszystkie służby są gotowe; zmobilizowani zostali policjanci, straż miejska i służby wojewody - zapewniła Gronkiewicz-Waltz.
Transportowcy, którzy z powodu strajku celników stoją od kilku dni na wschodniej granicy Polski w wielometrowych kolejkach, grożą, że w poniedziałek mogą zablokować drogi na obrzeżach Warszawy.
Rano władze województwa i stolicy spotkały się z przedstawicielami służb porządkowych, by ustalić procedurę postępowania w przypadku takiego protestu.
Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że jeśli protest transportowców dojdzie do skutku, to będzie to pierwsze tego typu zdarzenie w stolicy. Służby będą reagowały w zależności od tego, jak protest ten będzie przebiegał. Prezydent podkreśliła, że główny ciężar koordynacji zadań leży po stronie policji.
Jak powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, szef policji Tadeusz Budzik powołał sztab, który od kilku dni zbiera i weryfikuje informacje o sytuacji na granicach i w okolicach większych miast.
W zależności od tego, jakie informacje napłyną do sztabu, będą podejmowane dalsze decyzje - podkreślił.
Zaapelował też do kierowców tirów o rozsądek. Oczywiście w demokratycznym kraju każdy może poprzez protest wyrażać swoje niezadowolenie. Musi to jednak robić zgodnie z prawem - podkreślił. Cały czas mamy nadzieję, że strony dojdą do porozumienia - dodał.