Kierowca miejskiego autobusu zatrzymany. Był pijany
Ponad pół promila alkoholu miał w wydychanym powietrzu kierowca autobusu, który został zatrzymany na przystanku w podlubelskiej Dąbrownicy. Policjantów zaalarmował świadek, który widział, jak mężczyzna kupował wcześniej alkohol.
Do zdarzenia doszło w sylwestrowy poranek. - Około godziny 9:25 dostaliśmy informację od świadka, który miał widzieć, jak kierowca autobusu kupuje alkohol – powiedział portalowi dziennikwschodni.pl Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Policjanci zatrzymali kierowcę na przystanku
Policjanci czekali na kierowcę autobusu na przystanku końcowym. Znaleziono przy nim alkohol, ale opakowanie nie było otwarte. Jednak badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna prowadził pojazd, będąc pod wypływem alkoholu.
- Badanie wykazało u niego 0,6 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył, że pił dzień wcześniej. Około 60-letni mieszkaniec Lublina stracił prawo jazdy, miał w nim dużo kategorii. Wcześniej nie był karany za przewinienia drogowe - informuje policja.
Kurs obsługiwała spółka należąca do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. - Nie był to jednak kierowca zatrudniony przez lubelskie MPK, a przez agencję zatrudnienia Akam, z którą współpracowaliśmy do końca minionego roku – zastrzega Weronika Opasiak, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
- Zachowanie kierowcy było skandaliczne i skrajnie nieodpowiedzialne. O wszystkim poinformowaliśmy jego pracodawcę, agencję Akam - dodaje rzeczniczka.
Przez pandemię kontrole są wyrywkowe
Tuż po kontroli kierowca sam powiadomił dyspozytorów MPK, że jest nietrzeźwy i konieczne jest wysłanie za niego zastępstwa. Autobus, którym kierował mężczyzna, nie miał urządzenia sprawdzającego trzeźwość. Takie blokady mają 123 z 250 autobusów oraz 85 ze 100 trolejbusów.
– Chcemy, by docelowo były one w każdym pojeździe – dodaje rzeczniczka MPK.
Do tej pory cała załoga, zarówno poranna, jak i popołudniowa, była badana pod kątem trzeźwości. Z powodu pandemii wprowadzono badania wyrywkowe.
Źródło: dziennikwschodni.pl