Kieres za powołaniem Centrum Pamięci Narodów Europy
Prezes IPN prof. Leon Kieres zaapelował o powołanie Centrum Pamięci Narodów Europy pod
auspicjami Rady Europy.
_ "Rozpoczyna się wielka debata o europejskiej tożsamości. Pierwotny projekt Centrum Wypędzonych, przygotowany w kręgach bliskich kierowanemu przez Erikę Steinbach Związku Wypędzonych, wyjmuje z historycznego kontekstu i sztucznie uwypukla doświadczenia wysiedlonych Niemców. Jako prezes IPN apeluję o powołanie Centrum Pamięci Narodów Europy pod auspicjami Rady Europy"_ - powiedział prof. Kieres.
Jego zdaniem, takie centrum prezentowałoby przyczyny i wszystkie tragiczne następstwa działań totalitarnych władz, jak przymusowe wysiedlenia, ludobójstwa, bombardowania ludności cywilnej, zajmowałoby się także badaniami nad dziejami oporu wobec XX- wiecznych dyktatur. Celem centrum - jak uważa prof. Kieres - byłoby prowadzenie ogólnoeuropejskich programów edukacji historycznej.
Prezes IPN przedstawił alternatywną, względem niemieckiej, koncepcję Centrum Pamięci podczas konferencji poświęconej wysiedleniom ludności polskiej pod hitlerowską okupacją zatytułowanej "Polscy wypędzeni". Zorganizowano ją w Zamościu w związku z 61. rocznicą wysiedleń na Zamojszczyźnie.
Obrady toczyły się w sali Consulatus Zamojskiego Ratusza, w której 15 lipca 1942 r. władze hitlerowskie ogłosiły, że Zamojszczyzna będzie pierwszym terenem zasiedlonym na Wschodzie.
Jak przypomniał prof. Zygmunt Mańkowski z UMCS, w latach 1942-43 akcja hitlerowskich wysiedleń objęła na Zamojszczyźnie ponad 290 wsi i przeszło 110 tys. ludzi. W opuszczonych przez nich gospodarstwach osiedlono 12 tys. niemieckich kolonistów z Besarabii, Rumunii, Słowenii, spod Leningradu.
_ "Nie jesteśmy germanożercami. Ale te zbrodnie powinny zostać uwypuklone. Żadne prawo międzynarodowe nie może tolerować tego, co się stało na Zamojszczyźnie"_ - powiedział prof. Mańkowski.
Przymusowe wysiedlenia - jak wskazali inni uczestnicy dyskusji - objęły w zasadzie wszystkie regiony Polski, w tym także Wielkopolskę, Pomorze, południe kraju. Ogółem - jak podał prof. Andrzej Friszke - pod okupacją hitlerowską dotknęły one przeszło 1,7 mln osób. Ponadto około 400 tys. mieszkańców kresów wschodnich zostało przesiedlonych w głąb ówczesnego Związku Radzieckiego.
W trakcie dyskusji przypomniano także, że na mocy Konferencji Poczdamskiej z terenów przyznanych po wojnie Polsce wysiedlono około 3 mln ludności niemieckiej.
Uczestnicy konferencji opowiedzieli się za koniecznością upowszechnienia prawdy o przeszłości po to, by uniknąć tragedii na przyszłość.
_ "Następne pokolenia nie ponoszą odpowiedzialności za czyny swych przodków. Ale powinny o nich pamiętać. Nie ma dziedziczenia win, ale jest dziedziczenie pamięci. Ona powinna być przestrogą. W dwustronnych stosunkach z niemieckim narodem należy dążyć do empatii i budowy lepszego świata"_ - zaapelował prof. Friszke.
Podobnego zdania był redaktor "Sueddeutsche Zeitung" Thomas Urban, który zwrócił uwagę, że na razie obie strony mówią o swoich krzywdach, a nie próbują się porozumieć.
_ "Na razie jest monolog po stronie niemieckiej i podobny po stronie polskiej. Trzeba poszukać pomostu między tymi monologami. Myślę, że w Niemczech jest generalnie zgoda, co do tego, że powojenne wysiedlenia były skutkiem rozpętanej przez Niemcy wojny. Proponowane przez Steinbach centrum w obecnej formie nie może być zrealizowane. Ale myślę, że takie centrum powinno powstać i że mogłoby ono stworzyć szansę do przedstawienia sytuacji Polaków w okupowanym kraju i ich wypędzeń. Trzeba znaleźć wspólne pola" -_powiedział red. Urban.
Przed konferencją otwarto wystawę dokumentującą los polskich dzieci w czasie hitlerowskiej okupacji zatytułowaną "Wojenne dzieciństwo". Prof. Kieres poinformował, iż IPN rozpoczął śledztwo w sprawie wojennych losów polskich dzieci i ich germanizacji.(iza)