Kieres o wniosku Wałęsy: decyzję podjąłem już w sumieniu
Prezes IPN Leon Kieres powiedział, że w swoim sumieniu podjął już decyzję co do przyznania Lechowi Wałęsie statusu pokrzywdzonego. Podkreślił, że wciąż nie zakończyła się kwerenda w archiwach co do Wałęsy, a przyznanie mu statusu przed rocznicą Sierpnia 1980 r. "mogłoby zatruć atmosferę obchodów".
Nie można przyspieszyć tych procedur, bo nie mogę narazić IPN na sytuację, w której decyzja co do Lecha Wałęsy zostałaby zakwestionowana z powodów formalnych - powiedział Kieres.
Dodał, że nie wie, kiedy zapadnie decyzja IPN. Oświadczył, że to nie Instytut przesądza o miejscu Wałęsy w polskiej historii.
Kieres podkreślił, że przyznanie teraz Wałęsie statusu mogłoby "zatruć atmosferę obchodów". Przeciwnicy Lecha Wałęsy mogliby ją kwestionować - powiedział.
Czekamy obecnie na materiały z Komitetu Noblowskiego w Oslo, dlatego że prowadzone jest przez naszego prokuratura równolegle śledztwo ws. fałszowania dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy. Chcemy porównać te materiały z zasobem archiwalnym, jaki mamy u siebie - mówił szef gdańskiego IPN Edmund Krasowski.
B. prezydent w marcu złożył w gdańskim oddziale IPN wniosek o udostępnienie mu jego teczki. Zaznaczył, że robi to, aby udowodnić, że poglądy, głoszone na antenie Radia Maryja na temat jego agenturalności, są nieprawdą. Także w marcu Wałęsa w liście do dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka napisał: "Wybaczam moim winowajcom, wśród nich Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi i jego współpracownikom".
W 2000 r. Sąd Lustracyjny oczyścił Wałęsę z zarzutu agenturalności.