Dziennikarze "Gazety w Kielcach" opisali zbieranie podpisów pod listą wyborczą PSL w spółdzielni mleczarskiej w Ostrowcu, której prezesem jest Leszek Bugaj. Powołując się na list od pracowników zakładu "Gazeta" napisała, że osoby odmawiające zbierania podpisów czują się szykanowane. Sąd uznał, że dziennikarze - Janusz Kędracki i Joanna Gergont - nie udowodnili zaistnienia szykan.
Strony mają teraz 24 godziny na zaskarżenie wyroku w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. "Gazeta w Kielcach" zapowiedziała, że złoży apelację. Rozprawa odbywa się w trybie wyborczym. Sąd w Krakowie będzie miał więc 24 godziny na ogłoszenie prawomocnej decyzji. (jask)