Kiedy poznamy prawdę o śmierci Madzi?
Jak zginęła malutka Madzia (†6 mies.) z Sosnowca?. Czy był to nieszczęśliwy wypadek czy też jej matka po raz kolejny nas okłamuje? Katowicka prokuratura czeka na opinie biegłych, które mają przesądzić, która z tych wersji jest prawdziwa. O tym co spowodowało śmierć dziewczynki powinniśmy dowiedzieć się najpóźniej 24 lipca. Wtedy kończy się śledztwo, a prokuratura nie zamierza go przedłużać.
Lekarze specjalizujący się w medycynie sądowej pracują od lutego nad rozwiązaniem zagadki śmierci Madzi. Sekcja zwłok wykazała, że Madzia zmarła z powodu urazu tyłu głowy. Katarzyna Waśniewska (22l.) matka dziewczynki tłumaczyła, że córeczka wyślizgnęła się z kocyka po kąpieli i uderzyła główką w próg.
Jednak prokuratura zleciła szereg ekspertyz, by mieć pewność czy matka nie kłamie. Były to opinie toksykologiczne, histopatologiczne, genetyczne, psychologiczne oraz dwie kolejne, których prokuratorzy nie chcą ujawnić. Są one najważniejsze dla śledztwa, bo mają potwierdzić czy Madzia została zabita z premedytacją, czy też doszło do nieszczęśliwego wypadku. Prokuratura wciąż czeka na te opinie.
– Zazwyczaj nie ma priorytetu i biegli nie odkładają jakiegoś badania, dlatego, że pojawia się inne, np. bardzie nagłośnione w mediach. Dlatego pracują swoim tempem – mówi Jerzy Pobocha biegły sądowy ze Szczecina. Z tego powodu prokuratorzy już w kwietniu przedłużyli śledztwo o kolejne trzy miesiące.
Teraz nie planują kolejnego przedłużenia. O tym, co spowodowało śmierć dziewczynki i czy jej matka usłyszy nowe zarzuty powinniśmy się dowiedzieć najpóźniej 24 lipca.
Polecamy również w internetowym wydaniu Fakt.pl:Moja sunia przyniosła mi dwa jeżyki