Kiedy Duda zwoła nowy Sejm? "Mam sygnały"
W ciągu 30 dni od momentu wyborów prezydent powinien zwołać pierwsze posiedzenie nowej kadencji Sejmu. Opozycja wzywa Andrzeja Dudę, aby zrobił to niezwłocznie. Kiedy to może nastąpić, mówił dotychczasowy szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Zwołanie pierwszego posiedzenia nowej kadencji Sejmu jest kluczowe m.in. dla powołania nowego rządu. To dlatego, że to wówczas dotychczasowy rząd traci swój mandat. Opozycja już wcześniej deklarowała, że ma obawy, że prezydent będzie zwlekał w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opozycja chce szybkiego zwołania nowego Sejmu
- Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli pierwszy Sejm dopiero w połowie listopada, będzie PiS pewnie tę sprawę przeciągał jeszcze o 4-6 tygodni - powiedział Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Beatą Lubecką w programie "Gość Radia Zet".
- Mam sygnały, że pierwsze posiedzenie Sejmu będzie zwołane po 11 listopada. Najprawdopodobniejsze daty, które padają, to jest 13-14 listopada, a więc mam takie przekonanie, że PiS wykorzysta każdy dzień na palenie i ukrywanie dokumentów - dodał.
- Oni mogą chcieć, żeby przeciągać cały ten Sejm i to wszystko, żeby nie uchwalić budżetu, żeby prezydent rozwiązał parlament. (...) Też trzeba uczciwie powiedzieć, że nie wiem, co tam u kogo w głowie siedzi. Według mnie wszystko się skończy w grudniu – kontynuował.
Pytany, czy Lewica osiągnie porozumienie z PSL w kwestiach światopoglądowych odparł: - Dogadamy się.
- My już mamy zespoły parlamentarne i programowe od kilku miesięcy. Mamy ustawy, które wspólnie i PSL i Hołownia i Lewica i Platforma podpisaliśmy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, gospodarki, dotyczące tych spraw, które leżą w kompetencji przywrócenia KPO, czyli pieniędzy z Unii Europejskiej - powiedział polityk Lewicy.
Źródło: Radio Zet