Kenia: szturm na centrum handlowe opanowane przez somalijskich islamistów z Al‑Szabab
Kenijskie wojsko i służby specjalne wciąż szturmują galerię handlową, opanowaną w sobotę przez terrorystów z somalijskiej, islamskiej milicji Al-Szabab. Agencje donosiły o silnych eksplozjach, strzałach i czarnym dymie unoszącym się nad budynkiem. Kenijski minister spraw wewnętrznych podał, że udało się uratować prawie wszystkich zakładników, a pożar w budynku został opanowany. Tymczasem pojawiły się doniesienia, że terrorystami może dowodzić kobieta, Samantha Lewthwaite - żona zamachowca, który wysadził się Londynie w czasie zamachów w 2005 roku. Z kolei "Daily Mail" pisze o przerażającym okrucieństwie terrorystów.
23.09.2013 | aktual.: 23.09.2013 19:30
Zobacz zdjęcia: Płonie galeria handlowa, słup czarnego dymu.
Na relacjach telewizyjnych widać kenijskich żołnierzy zajmujących pozycje bardzo blisko centrum handlowego Westgate w Nairobii. Przemieściły się także wozy opancerzone.
Dziennikarzy i operatorów usunięto z miejsca szturmu i nie mają oni już widoku na centrum, a jedynie jego otoczenie - twierdzi agencja Reuters. Wcześniej BBC News informowała, że nad Westgate unosi się czarny dym. Według niektórych doniesień żołnierze próbowali dostać się do budynku przez dach, używając materiałów wybuchowych; inne źródła podają, że to napastnicy mogą palić materace.
Minister spraw wewnętrznych Kenii Joseph Ole Lenku powiedział, że z oblężonego centrum handlowego ewakuowano prawie wszystkich zakładników; liczbę zakładników pozostających w budynku określił jako bardzo niewielką. Szef MSW zakomunikował również na Twitterze, że ogień w budynku centrum handlowego został już opanowany przez strażaków.
Według ministra, siły bezpieczeństwa przejęły kontrolę nad centrum handlowym, ale terroryści ukrywają się w poszczególnych sklepach. Podczas trwającej od południa akcji aresztowano też przeszło 10 osób.
- Zatrzymaliśmy ponad dziesięciu podejrzanych w celu ich przesłuchania - przekazało ministerstwo na Twitterze. Nie podano żadnych szczegółów na temat miejsca ani okoliczności tych zatrzymań.
W innym komunikacie kenijskie MSW poinformowało, że "trzech terrorystów zostało zabitych", a inni zostali ranni, nie precyzując ich liczby.
Minister spraw wewnętrznych Kenii Joseph Ole Lenku powiedział w ciągu dnia, że z centrum Westgate ewakuowano prawie wszystkich zakładników, a liczbę osób wciąż przetrzymywanych w budynku określił jako bardzo niewielką.
Potwierdzono także śmierć dwóch terrorystów w trwającej operacji kenijskich sił specjalnych - dodał szef MSW. Inne źródła mówią o trzech zabitych terrorystach. Media informują także, że podczas szturmu rannych zostało 11 kenijskich żołnierzy.
Według doniesień kenijskiego MSW na Twitterze, które przytacza BBC News, również na lotnisku zatrzymano kilka osób do przesłuchania. Nie są znane szczegóły.
Terroryści z różnych państw
Dowódca kenijskiej armii generał Julius Karangi oświadczył, że wśród zamachowców byli przedstawiciele wielu różnych krajów "z całego świata". - Sądzimy, że nie jest to lokalne wydarzenie. Zwalczamy tutaj globalny terroryzm i sugeruje to wystarczający materiał wywiadowczy, którym dysponujemy - powiedział generał. Dodał, że siłom bezpieczeństwa znana jest liczba napastników, ale jej nie sprecyzował.
Istnieją obawy, że terroryści mają materiały wybuchowe. W przeszłości somalijscy zamachowcy samobójcy kilkakrotnie atakowali cele w Kenii. Z wypowiedzi liderów Al-Szabab wynika, że zamachowcy nie zamierzali negocjować z władzami i byli gotowi na śmierć.
Szef kenijskiej policji David Kimaiyo napisał na Twitterze, że siły bezpieczeństwa przejmują kontrolę nad coraz większą powierzchnią budynku. Z kolei szef kenijskiego MSW wyraził także przekonanie, że operacja kenijskich sił bezpieczeństwa przeciwko terrorystom "zbliża się do końca". - Kontrolujemy wszystkie piętra centrum handlowego, terroryści nie mogą się wymknąć - oświadczył.
Kobieta na czele okrutnych terrorystów?
Według doniesień kenijskich żołnierzy, atakiem na centrum handlowe dowodzi Samantha Lewthwaite, żona Jermaine'a Lindsay'a, który wysadził się w londyńskim autobusie w czasie zamachów 7 lipca 2005 roku. Informacje te potwierdzają sami terroryści, którzy na jednym z portali społecznościowych napisali: "Sherafiyah Lewthwaite, czyli Samantha to bardzo odważna kobieta. Cieszymy się, że jest z nami".
Lewthwaite przeszła na islam mając 18 lat, a następnie poślubiła Lindsaya i stała się fanatyczną zwolenniczką dżihadu. Po zamach w Londynie brytyjska policja wystawiła za nią list gończy. Kenijscy żołnierze relacjonowali, że to ona wydaje po arabsku rozkazy pozostałym terrorystom.
Jednak według kenijskiego ministra spraw wewnętrznych, wszyscy napastnicy to mężczyźni, ale niektórzy z nich mieli na sobie damskie stroje. Stąd pojawiające się doniesienia, że wśród terrorystów są kobiety.
"Daily Mail" pisze, że terroryści wykazują się niezwykłym okrucieństwem i mieli odcinać ręce ofiarom oraz palić ich twarze, aby uniemożliwić ich późniejszą identyfikację.
Islamiści zagrozili rano zamordowaniem pozostałych przy życiu zakładników. "Upoważniamy mudżahedinów wewnątrz budynku, by podjęli działania przeciwko więźniom" - głosi komunikat rzecznika Al-Szabab opublikowany na stronie internetowej islamistów. Rzecznik dodał, że zakładnicy poniosą konsekwencje "presji wywieranej na mudżahedinów". Grupa zapewniła także, że jest w kontakcie z terrorystami w Nairobi.
"Apelujemy do chrześcijan atakujących mudżahedinów, by mieli litość dla zakładników, bo to właśnie na nich skupia się cała agresja" - napisano w oświadczeniu.
62 zabitych, 175 rannych, 63 zaginionych
Wśród ofiar ataku na centrum handlowe znajduje się wielu obcokrajowców - to Brytyjczycy, Francuzi, Kanadyjczycy, Chinka, a także obywatele Ghany, Indii i Korei Południowej.
Prezydent Ghany poinformował, że w Kenii zginął jeden z poetów. Z kolei BBC News pisze, że jedną z ofiar była popularna w Indiach osobowość telewizyjna, Ruhila Adatia-Sood. Kobieta była w szóstym miesiącu ciąży. Kenijski szef MSW poinformował, że bilans zabitych w ataku islamistycznych terrorystów na placówkę handlową wyniósł 62 osoby. Wcześniej informowano o 69 ofiarach śmiertelnych. 175 ludzi zostało rannych.
Kenijski Czerwony Krzyż podał wcześniej, że zaginione są również 63 osoby. Jako zaginione traktowane są zapewne osoby wciąż przetrzymywane przez terrorystów oraz ofiary śmiertelne, których ciała wciąż są w budynku.
Ocalił swoje życie, udając trupa
- Byłem na parkingu na dachu centrum Westgate, kiedy usłyszałem krzyki i strzelaninę - opowiedział agencji AFP 18-letni Umar Ahmad, jeden z ocalałych z ataku somalijskich terrorystów w Nairobi.
Nastolatek uratował się, ponieważ położył się na ziemię i udawał martwego. W wypowiedzi dla AFP dodał, że widział, jak jeden z napastników szedł w jego kierunku, ale później zawrócił.
Ahmada ostatecznie ewakuowały z terenu centrum handlowego służby bezpieczeństwa. 18-latek trafił do szpitala z poparzeniami dłoni i klatki piersiowej.
Strzelanina i eksplozje
Już nad ranem w poniedziałek słychać było intensywną strzelaninę i silne eksplozje dochodzące z oblężonego gmachu.
Z budynku wyprowadzono część cywilów. Nie jest jasne, czy byli to zakładnicy, czy też osoby, które nadal ukrywały się w sklepach, a nawet w szybach wentylacyjnych.
Szturm armii kenijskiej na centrum Westgate rozpoczął się w niedzielę o zmroku. Dwa wojskowe śmigłowce nadleciały nad budynek, słyszano odgłosy eksplozji i wymiany ognia. Z ostatnich doniesień wynikało jednak, że napastnicy wciąż ukrywają się w Westgate.
Jak informuje przebywający w Afryce Wschodniej specjalny wysłannik Polskiego Radia Jarosław Kociszewski, kenijska armia zapowiedziała szybkie zakończenie operacji.
Prezydent wzywa do "zachowania jedności"
Prezydent Uhuru Kenyatta zapowiedział "szybkie i bolesne" ukaranie organizatorów zamachu.
Prezydent wezwał też obywateli kraju do zachowania jedności w obliczu tragicznego ataku terrorystycznego. Apel prezydenta jest niezwykle istotny, gdyż kraj jest podzielony i w przeszłości dochodziło do krwawych waśni na tle etnicznym.
Atak na centrum
Członkowie Al-Szabab, mającej powiązania z Al-Kaidą, wtargnęli do centrum handlowego w sobotę. Według świadków napastnicy pozwolili wyjść z centrum muzułmanom, po czym otworzyli ogień do pozostałych klientów. Napastnicy domagają się wycofania kenijskich wojsk z Somalii; nie stawiają żadnych innych żądań.
Centrum Westgate w Nairobi jest licznie odwiedzane przez bogatych klientów, zarówno miejscowych, jak i zagranicznych.
Źródło: AFP, "Daily Mail", BBC News