KE widzi zaległości Polski
Komisja Europejska widzi poważne zaległości w spełnianiu wymogów członkostwa Unii Europejskiej w większości krajów mających przystąpić do UE w maju 2004 roku, w tym w Polsce. Ale z wypowiedzi jej urzędników wynika, że organ wykonawczy Unii, odpowiedzialny za nadzorowanie przygotowań do członkostwa w 10 krajach, waha
się, czy wytknąć je otwarcie w najbliższym czasie.
O najpoważniejszych niedociągnięciach - w dostosowaniu do wyśrubowanych standardów sanitarnych żywności i zarządzania funduszami unijnymi - wspomniał w zeszłym tygodniu sam komisarz ds. poszerzenia Guenter Verheugen na spotkaniu 29 kwietnia z szefami parlamentów krajów kandydujących w Brukseli.
Część zaległości Komisja zasygnalizuje rządom państw członkowskich Unii i zainteresowanym krajom kandydującym w kolejnym cząstkowym raporcie - plonie dotychczasowego "monitoringu". Ale komisarz podobno wciąż waha się, czy jego podwładni powinni wysłać w najbliższym czasie kolejną serię "listów wczesnego ostrzegania" do zainteresowanych krajów.
Poprzednie wystosowano na początku marca do Polski i ośmiu innych kandydatów (chlubnym wyjątkiem była Słowenia) na podstawie pierwszego cząstkowego raportu, sporządzonego w lutym. (mag)