ŚwiatKE nie chce komentować doniesień, jakoby Putin groził Europie inwazją

KE nie chce komentować doniesień, jakoby Putin groził Europie inwazją

Komisja Europejska oświadczyła, że nie zamierza komentować doniesień prasy, jakoby prezydent Rosji Władimir Putin w trakcie rozmowy z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką groził krajom NATO i UE inwazją.

KE nie chce komentować doniesień, jakoby Putin groził Europie inwazją
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Maxim Shemetov

18.09.2014 | aktual.: 18.09.2014 15:42

- Nie będziemy prowadzić dyplomacji za pośrednictwem mediów ani dyskutować o poufnych rozmowach - powiedziała rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen.

- Dla UE i Komisji Europejskiej liczy się to, aby przyczynić się do trwałego pokoju, stabilności i dobrobytu na Ukrainie (...) Na tym się koncentrujemy, a nie na poufnych rozmowach, opisanych w prasie sposób wyrwany z kontekstu - dodała.

O rozmowie, w której Putin miał grozić wschodnioeuropejskim krajom UE napisał niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung", powołując się na notatkę, sporządzoną przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych.

Według gazety Poroszenko poinformował w piątek szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso o treści wcześniejszej rozmowy z Putinem. Prezydent Rosji miał mu wtedy powiedzieć: - Gdybym chciał, rosyjskie oddziały mogłyby w ciągu dwóch dni być nie tylko w Kijowie, ale także w Rydze, Wilnie, Tallinie, Warszawie lub Bukareszcie.

Gazeta podkreśla, że Putin dotychczas powstrzymywał się od grożenia interwencją wojskową, chociaż podczas wcześniejszej rozmowy telefonicznej z Barroso miał powiedzieć: - Gdybym chciał, byłbym w ciągu dwóch tygodni w Kijowie.

Nieoficjalnie unijne źródła nie zaprzeczają, że takie słowa padły w rozmowach z Putinem, ale ich kontekst był nieco inny, niż to opisują media. Rosyjski prezydent miał w ten sposób odpierać zarzuty, jakoby jego celem była inwazja na Ukrainę czy wschodnioeuropejskie kraje UE, bo gdyby naprawdę chciał je zaatakować, to w ciągu dwóch dni rosyjskie wojska dotarłyby do stolic tych państw.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)