KE krytykuje Polskę: dyskryminujecie gejów i lesbijki
Komisja Europejska krytycznie oceniła niewydawanie w Polsce zaświadczeń o stanie cywilnym polskim gejom i lesbijkom zamierzającym zawrzeć związek małżeński za granicą i wyraziła oczekiwanie, że polskie władze podejmą konkretne kroki w tej kwestii.
04.10.2011 | aktual.: 04.10.2011 16:50
Sprawą zajmowała się we wtorek po raz kolejny komisja petycji Parlamentu Europejskiego. KE opowiedziała się za tym, by jeszcze nie zamykać sprawy, zapoczątkowanej przez polską Kampanię Przeciw Homofobii (KPH).
- Wystosowaliśmy pismo do władz Polski w czerwcu, ponieważ Komisja Europejska uważa, że odmowa wydawania oświadczeń jest przeszkodą dla korzystania z prawa do swobodnego poruszania się - przyznał w Brukseli na posiedzeniu komisji petycji przedstawiciel KE. Jak podkreślił odpowiedź władz Polski, którą KE otrzymała pod koniec sierpnia, jest jednak "dosyć nieprecyzyjna, jeśli chodzi o dokładne ramy czasowe zmiany aktualnych praktyk".
- Dlatego KE będzie nadal zajmować się tą sprawą, w duchu wzajemnego zrozumienia i poszanowania kompetencji wszystkich instytucji - dodał.
Jest to odpowiedź na skargę na dyskryminację w polskich Urzędach Stanu Cywilnego gejów i lesbijek, którym odmówiono wydania świadectwa o stanie cywilnym, niezbędnego do zawarcia za granicą małżeństwa lub związku partnerskiego. W Polsce takie związki nie są legalne, tymczasem istnieją w większości krajów UE. Wnioskodawcy spotykali się z odmową wydania świadectwa, gdy podawali w formularzu imię i nazwisko partnera tej samej płci.
W czerwcu pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska oświadczyła, że wystąpiła o zmianę istniejących przepisów, tak aby w zaświadczeniu o stanie cywilnym nie było potrzeby wpisywania imienia i nazwiska partnera. Do czasu zmiany przepisów MSWiA, któremu podlegają Urzędy Stanu Cywilnego, ma uczulić urzędników, by wydawali zaświadczenia, "nie interesując się tym, jakie imię i nazwisko ktoś wpisze".
Odnosząc się do sprawy Radziszewska podkreśliła, że urzędnik nie ma prawa odmówić wydania takiego zaświadczenia. Przypomniała, że na jej prośbę szef MSWiA Jerzy Miller zobowiązał urzędników do wydawania zaświadczeń niezależnie od tego, co zostanie wpisane w rubryce z danymi przyszłego współmałżonka.
- Urzędnik nie ma prawa odmówić wydania zaświadczenia. Jeśli nie chce tego zrobić, obywatel może złożyć na niego skargę - zaznaczyła Radziszewska.
Poinformowała także, że trwają prace nad nowelizacją ustawy o aktach cywilnych, jednym z załączników do niej będzie wzór takiego zaświadczenia i nie będzie w nim już rubryki na dane partnera.
Jednocześnie Radziszewska przypomniała, że do zawarcia związku małżeńskiego za granicą zaświadczenie z USC nie jest potrzebne, może być inny dokument poświadczający, że osoba, które chce zawrzeć związek jest stanu wolnego - może to być pełen akt urodzenia.
Przedstawiciel KE zaznaczył, że zmiana praktyk przez Urzędy Stanu Cywilnego niekoniecznie rozwiązuje kwestie dyskryminacji, ponieważ związki zawarte z osobami tej samej płci nie będą uznawane w Polsce. - Powiedziano nam, że w Polsce tego typu związki nie będą uznawane, czyli powracamy do problemu wzajemnego uznawania przez kraje członkowskie UE związków małżeńskich i partnerskich - podkreślił.
Nieoficjalnie KE zastrzega jednak, że nie będzie wywierać na Polskę presji w celu uznania legalności związków homoseksualnych.
KPH także uważa, że zapowiadana zmiana praktyk USC nie zamyka całkowicie sprawy. - Sam jestem osobą, która złożyła podanie o zaświadczenie, które pozwoliłoby mi na zawarcie związku małżeńskiego za granicą. Wciąż trzeba w nim wpisać imię partnera lub partnerki, które oczywiście określa także płeć. To z kolei może powodować, że podanie zostanie odrzucone przez dany urząd - wyjaśniał po posiedzeniu komisji przedstawiciel KPH, Lech Uliasz.
- Decyzja jest cały czas zależna od osób, które pracują w danym urzędzie - dodał.
Obecna na posiedzeniu komisji w Brukseli rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz wykluczyła jednak konieczność zmiany obowiązujących w Polsce przepisów. - Ja traktuję sprawę jako załatwioną (...) to była kwestia praktyki, instrukcji wewnętrznych - powiedziała europosłom Lipowicz.
- Od strony prawnej sytuacja jest jasna. Zobaczymy jak będzie wyglądała praktyka administracyjna - nie można wykluczyć, że któryś urzędnik się nie dostosuje, ale wtedy będę patrzyła, czy minister spraw wewnętrznych dotrzymał słowa (...) Natomiast według naszej analizy nie ma konieczności zmiany ustawy ani rozporządzenia - dodała.
Skarga Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) o niewydawaniu zaświadczeń polskim gejom i lesbijkom była dwukrotnie poruszana na forum komisji petycji Parlamentu Europejskiego. W lutym przedstawiciel KE obecny na debacie zapowiedział, że polskie przepisy zostaną przeanalizowane, żeby sprawdzić, czy nie naruszono europejskiego prawa i czy nie ma to negatywnego wpływu na przemieszczanie się obywateli w UE.